Rebelianckie milicje Hutu, Forces démocratiques pour la libération du Rwanda, zaatakowały wojska rządowe Kongo, 180 km na północ od Gomy.
Uzbrojona grupa Rwandyjczyków o nazwie "Rastas" odpowiada za ostatnie napady na cywili w regionie South Kivu. Do incydentów z udziałem innych milicji, Mayi-Mayi, doszło również w Kisangani.
W wyniku ulicznych zamieszek z udziałem opozycji, protestującej przeciw odłożeniu terminu wyborów, policja Mbuji-Mayi zaprowadziła w mieście godzinę policyjną.
W Ituri coraz goręcej pomiędzy milicjami Lendu i wojskami Narodów Zjednoczonych. 30 km na północ od Bunia zginęło kilkadziesiąt osób, w tym 9 żołnierzy Bangladeszu.
Już 60 osób zmarło na płucną odmianę dżumy w miastach Zobia i Buta. Jest to największe od 50 lat ognisko choroby.
W przeciągu ostatniego tygodnia, około 80 tysięcy osób uciekło z Ituri w wyniku walk rywalizujących milicji Hema i Lendu.
Wybrzeża jeziora Kivu nawiedziła cholera, zmarło kilkadziesiąt osób, najwięcej w rejonie Fizi.
Po ogłoszeniu przez rząd możliwości przesunięcia terminu wyborów powszechnych, w Kinszasie demonstranci zablokowali główne ulice, paląc sterty opon oraz obrzucając policję kamieniami.
Pomimo utworzenia przez siły rozjemcze ONZ strefy buforowej, stuacja w North Kivu jest nadal niespokojna. Członkowie RCD-Goma i milicji Mayi-Mayi plądrują okolice Kanyabayonga oraz Walikale.
Zbrojne grupy bojowników z Ruandy podjęły nieudaną próbę wtargnięcia do Bukavu. Kongo, Uganda i Ruanda kumulują wojska wzdłuż wspólnych granic.
Około 150 km na północ od Gomy doszło do walk pomiędzy wojskiem rządowym a rebeliantami z Congolese Rally for Democracy.