Rebelianci walczący z rządem centralnym zaatakowali miasto Goz Beida, przy granicy z Sudanem. Kilka dni później zajęli Biltine. Rebelianci twierdzą, że jest to początek kolejnej ofensywy na Ndżamenę. Armia przygotowuje się do obrony stolicy.
Stan wyjątkowy, włączając w to godzinę policyjną od zmierzchu do świtu, został zniesiony. Rebelianci zapowiedzieli tymczasem ataki na amerykańskie instalacje naftowe na południu kraju, jeśli amerykanie nie zaczną wywierać presji na rząd w Ndżamenie.
Obraz Avenue de Gaulle z szeregami dających cień drzew przechodzi do historii. Po ostatnim szturmie rebeliantów na stolicę, prezydent wydał rozkaz wycięcia wszystkich drzew, które jak twierdzi, pomagały rebeliantom, dając im schronienie podczas ostrzału. Rebelianci tymczasem, regenerują siły w Sudanie.
Po nieudanej próbie zdobycia stolicy przez rebeliantów prezydent Deby ogłosił stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał w całym kraju. W tym czasie zaprowadzona będzie godzina policyjna od zmierzchu do świtu oraz ścisła kontrola na drogach.
Drugiego lutego kolumna rebeliantów zaatakował Ndżamenę powodując eksodus miejscowej ludności, plądrowanie własności prywatnej oraz śmierć 180 osób. Atak został odparty dzięki pomocy wojsk francuskich.
Po miesiącu trwania zawieszenia broni pomiędzy rządem a czterema głównymi frakcjami rebelii, walki wybuchły na nowo - rebelianci z Union of Forces for Democracy and Development (UFDD) oraz Rally of Forces for Change (RFC) stoczyli bitwę z armią rządową na wschodzie kraju, 150 km na północny-wschód od Abeche. Rząd oskarża Sudan o wspieranie buntowników, równocześnie zawieszając ambasadora tego kraju w Ndżamenie.
W stolicy Czadu odbyły się protesty, których uczestnicy domagali się, by francuscy pracownicy organizacji humanitarnych oskarżani o nielegalny wywóz czadyjskich dzieci byli sądzeniu w Czadzie. Demonstracja miała gwałtowny przebieg, samochody należące do białych zostały obrzucane kamieniami.
Rząd Czadu zawarł układ pokojowy z czterema głównymi grupami rebeli - UFDD, RFC, DNT i UFDD-F. Układ przewiduje natychmiastowe zawieszenie broni, wcielenie rebeliantów do armii oraz włączenie stron w proces rządzenia krajem.
Przy granicy z Sudanem na północy i wschodzie kraju ogłoszono stan wyjątkowy. Ruch ten wykonano po walkach na tle etnicznym ludów Zaghawa i Tama w Wadi Fira. Zaghawa są reprezentowani przez prezydenta Idrissa Deby, Tama uformowali rebeliancki United Front for Democratic Change. Stan wyjątkowy ma trwać dwa tygodnie i obejmuje regiony Ouaddai, Wadi Fira oraz BET.