Trzech Hiszpanów zostało porwanych na głównej drodze z Nouadhibou do Nawakszut, prawdopodobnie przez al-Kaidę. Mauretania zamknęła tymczasowo granice z Marokiem i Mali.
Od kilku tygodni występują problemy z uzyskaniem mauretańskiej wizy na granicy z Saharą Zachodnią. Pechowcy muszą wracać prawie 2000 km do Rabatu, gdzie ambasada wydaje wizy od ręki.
Wybory prezydenckie w Mauretanii wygrał Generał Mohamed Ould Abdelaziz, który rok wcześniej przejął władzę w zamachu stanu.
Z powodu zbliżających się wyborów wydawanie wiz na granicy zostało zawieszone. Sytuacja ma wrócić do normy pod koniec czerwca. Do tej pory wizy będą wydawać tylko ambasady - najbliższa po drodze znajduje się w Rabacie.
W udanym zamachu stanu, władzę przejął Generał Abdelaziz. Prezydent Abdallahi i premier zostali aresztowani. Ulice miast patroluje wojsko. Zamach przeprowadzono szybko i precyzyjnie, oprócz obecności mundurowych większego zamieszania nie było.
Mauretania zmieniła tryb przyznawania wiz na granicy lądowej z Marokiem. Choć wizy są nadal wydawane, ich ważność ograniczona została do trzech dni. Przedłużenia można załatwić w Nawakszut lub Atar, w Nouadhibou nie jest to możliwe. Alternatywnie, można ubiegać się o pełną wizę w Casablance lub Berlinie (można korespondencyjnie).
Po raz pierwszy od 29 lat wojskowych rządów, w Mauretanii odbyły się demokratyczne wybory prezydenckie. Przy 82% frekwencji do drugiej rundy, która odbyła się 25-go marca przeszli: były premier Sidi Ould Sheikh Abdellahi oraz lider opozycji Ahmed Ould Daddah. Ostatecznie, z 53% poparciem zwyciężył Sheikh Abdellahi.
W Mauretanii odbyły się wybory parlamentarne. Ich przebieg był spokojny a obserwatorzy międzynarodowi nie zauważyli żadnych poważnych nieprawidłowości. Wybory są częścią obietnicy przekazania władzy cywilom, po tym jak władzę w kraju przejęła junta wojskowa w sierpniu 2005 roku. Druga runda wyborów ma się odbyć 3-go grudnia, wybory prezydenckie zaś w marcu przyszłego roku.