Ponownie doszło do starć armii kongijskiej z rebeliantami Mai Mai w Beni i okolicach. Rebelianci zaatakowali między innymi szkołę, więzienie, posterunek policji i urząd miasta.
Członkowie milicji Kamwina Nsapu napadli na konwój policyjny podróżujący drogą pomiędzy Tshikapa i Kanangą. Czterdziestu policjantom obcięto głowy. Był to odwet za śmierć lidera milicji, który zginął z rąk służb bezpieczeństwa.
W tym samym rejonie doszło do porwania i egzekucji dwóch białych pracowników ONZ.
Rebelianci Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF) zaatakowali Beni od północy. Atak został odparty, zginęło co najmniej 10 osób.
W ciągu dwóch dni walk pomiędzy siłami rządowymi a lokalnymi milicjami w Kananga zginęło 10 osób. Tym czasem w Kinszasie, gorączka przedwyborcza i towarzyszące jej protesty pochłonęły już 50 ofiar.
Co najmniej 30 osób zginęło w walkach armii z ugandyjskimi rebeliantami ADF w Eringeti, 55 km na północ od Beni.
50 km na północ od Beni rebelianci z ADF (http://www.dirco.gov.za/foreign/forrep/index.htm) zaatakowali patrol Narodów Zjednoczonych.
Siły rządowe starły się z rebeliantami APCLS (Sojusz Patriotów Wolnego i Suwerennego Konga) na zachód od Gomy.
W wyniku zatonięcia łodzi płynącej z Kalemie do Uviry zginęło około 130 osób.