Po fali protestów, władze wprowadziły godzinę policyjną w ośmiu regionach Tunezji - w dzielnicach Tunisu Ben Arouss, Ariana i Manouba oraz w miastach Sousse, Monastir, Jendouba i Ben Guerdane. Protesty wybuchły z powodu wystawy sztuki, na której przedstawiono prace uznane przez radykalnych islamistów za bluźniercze.
Rebelianci Mai Mai zaatakowali garnizon wojskowy w Lubero, po zachodniej stronie Jeziora Edwarda.
Rebelianci z Ruchu Sprawiedliwości i Równości (JEM) zaatakowali bazę wojskową w Wad Ganja, na wschód od El Fasher.
Ponad trzydzieści osób zostało rannych w zamachu bombowym w centrum Nairobi. Celem ataku było centrum handlowe przy Moi Avenue. Zamach został prawdopodobnie zorganizowany przez somalijskę milicję al-Shabab, która walczy z obecnością kenijskich wojsk w Somalii.
Porywacze uprowadzili obywatela Stanów Zjednocznych, który dał się nabrać na e-mail z informacją o możliwości podjęcia dużej sumy pieniędzy. Po kilku dniach porwanego uwolniła policja.
Turaescy separatyści porozumieli się z islamskimi bojownikami Ansdar Dine co do losów północnej cześci Mali znajdującej się pod ich kontrolą. Oba ugrupowania połączyły się i ogłosiły zamiar utworzenia niepodległego państwa opartego o prawa szariatu. Po kilka dniach pojawiły się jednak informacje o ponownym rozłamie.
Z powodu zamieszania w Syrii mocno ograniczyły się sposoby na drogę powrotną z Afryki zmotoryzowanych turystów. Wśród alternatywnych dróg pojawił się prom Anna Marine kursujący z Port Said do Mersin w Turcji. Bilet w jedną stronę, włączając koszt przewozu motocykla, kosztuje 400 dolarów. Kurs trwa 36 godzin. O szczegóły należy pytać agentów portowych.
KLM zaingurowały bezpośrednie połączenia z Amsterdamu do Lusaki. Loty będą odbywały się trzy razy w tygodniu Airbusem 330.