Maroko pierwszy raz odwiedziłem w 2003 roku, w drodze do Afryki Zachodniej. Wtedy był to tranzyt - śpieszno mi było na południe, do Czarnej Afryki - przez Maroko przejechałem głównymi drogami, odwiedzając kilka pocztówkowych atrakcji.
Po podróży sprzed lat pozostał niedosyt. Czułem, że miejsca, które w Maroku są najciekawsze zostawiłem gdzieś z boku, że czekają na mnie bym do nich wrócił. Zatem wróciłem.
Była to również doskonała okazja sprawdzenia smaku przygody, jaką jest jazda samochodem terenowym przez góry i pustynię. Smaku, który teraz zaliczam do ulubionych.