Książki o Afryce

Ranking: ★★★★ rewelacja   ★★★ dobra   ★★ przeciętna   szkoda czasu
książek: 279, strona 24 z 56

Nad Nilem Białym i Błękitnym

(Egipt, Sudan, Sudan Południowy, Uganda, Etiopia)
Ranking: ★★★★
Autor: Moorehead Alan
Język: polski

OkładkaAlan Moorehead podjął się zadania napisania historii odkryć i podbojów ziem położonych nad najdłuższą rzeką świata - Nilem. Jest to historia eksploracji widziana oczami cywilizacji zachodniej, począwszy od pierwszych przekazów na temat tej rzeki aż po czasy, w których wszystkie zagadki Nilu zostały rozwiązane, czyli mniej więcej do roku 1900.
Z dużym polotem i znajomością tematu, Alan Moorehead przedstawia nam historię Nilu poprzez sylwetki kolejnych odkrywców i ludzi, którzy przyczynili się do europejskiej penetracji od Delty Nilu po źródła Nilu Białego w Ugandzie i Nilu Błękitnego w Etiopii. Wśród opisanych postaci są między innymi Napoleon Bonaparte, James Bruce, John Speke, Henry Morton Stanley, Mahdi, Charles Gordon i inni. Każdej z nich towarzyszy barwny opis wypraw, eksploracji i przygód. Książka jest znakomitym źródłem wiedzy na temat tej rzeki, choć trzeba zaznaczyć, że informacje ściśle geologiczne, związane z hydrologią Nilu są w książce potraktowane raczej skromnie.
„Nad Nilem Białym i Błękitnym” pomimo przytłaczającej objętości (książka liczy ponad sześćset stron) czyta się bardzo dobrze, niczym porywającą powieść przygodową. Lekturę urozmaicają dobrze dobrane ilustracje. Książka ta, to solidna porcja fachowej literatury, którą polecam każdemu, kto choć trochę interesuje się historią regionu najdłuższej rzeki świata.


Burze nad Saharą

(Maroko, Algieria, Mali, Libia, Niger, Czad)
Ranking:
Autor: Krasicki Ignacy
Język: polski

OkładkaIgnacy Krasicki kojarzy nam się z autorem bajek z XVIII wieku. Tymczasem autor tej książki napisał ją pod koniec lat 70-tych ubiegłego stulecia. Ignacy Krasicki był korespondentem „Trybuny Ludu” (gazeta propagandowa PZPR wydawana w czasach Polski Ludowej), którego gazeta wysyłała między innymi do krajów Afryki Północnej.
Tytułowe burze to metafora przemian politycznych, jakie zachodziły na obszarze Sahary w XIX wieku. Książka jest wyraźnie zabarwiona retoryką partyjną czasów komunistycznych. Przeobrażenia polityczne pokazane przez pryzmat socjalizmu dopełniają prognozy planów dziesięcioletnich, dzięki którym Saharę przecinać będzie gęsta sieć dróg, pełno będzie nań wody a kombinaty będą kipieć działalnością produkcyjną.
Ignacy Krasicki poszedł w ślady swojego wielkiego przodka, po którym odziedziczył nazwisko i pisanie bajek. Bajki młodszego Krasickiego już się jednak przeterminowały.


Żar

(Senegal, Zimbabwe, Mali, Ghana, Etiopia, Rwanda, Demokratyczna Republika Kongo, Uganda, Angola, Kenia, Sudan Południowy, Tanzania, Republika Południowej Afryki)
Ranking: ★★★
Autor: Rosiak Dariusz
Język: polski

OkładkaDariusz Rosiak, dziennikarz radiowej Trójki, przez pięć tygodni 2008 roku podróżował po Afryce w ramach projektu „Trójka przekracza granice”. Książka jest jednym z owoców tej podróży. Krótki tekst z tyłu okładki zachęca do poznania Afryki z dala od wydeptanych przez podróżników ścieżek, Afryki nie przystającej do nieprzychylnego wizerunku wykreowanego przez media. Czyżby więc byłaby to jedna z nielicznych książek nie epatująca grozą i przybliżającą Afrykę czytelnikowi taką, jak jest?
„Żar” w trzynastu odsłonach (każdy rozdział dotyczy innego kraju Afryki) przedstawia Afrykę poprzez spotkanie z człowiekiem, obserwacje i teksty oparte na innych źródłach. Informacje te są nieco zdawkowe, ubrane w formę krótkich, najwyżej kilkustronicowych tekstów. „Żar” to kolaż reportażu, wywiadu i felietonu.
Książkę czyta się świetnie. Niestety autorowi nie udało się uciec od powszechnie panującej barwy książek o tej tematyce - wbrew informacjom z okładki, Afryka przedstawiana przez Rosiaka jest raczej miejscem ponurym, tragicznym i bez przyszłości. W kilku miejscach autor wpadł również w pułapkę mitów, powielając powszechne, choć moim zdaniem nieprawdziwe poglądy (np. na stronie 194 przytacza taką opinię: „W Afryce nigdy nie należy okazywać gniewu ani zniecierpliwienia, bo takie zachowanie to najpewniejsza droga do utraty szacunku”).
Niezła książka, po której przeczytaniu warto się zastanowić, czy w istocie Afryka taka nie jest.


Kajakiem przez Afrykę

(Gabon, Republika Środkowoafrykańska, Demokratyczna Republika Kongo, Zambia, Malawi, Mozambik)
Ranking: ★★★
Autor: Patry Maurice
Język: polski

OkładkaMaurice Patry w wieku dwudziestu lat wyjeżdża z Francji na trzyletni kontrakt do Gabonu, gdzie pracuje wśród leśników. Tutaj rodzi się pomysł przepłynięcia Afryki kajakiem - z Gabonu do wybrzeży Oceanu Indyjskiego po wschodniej stronie kontynentu. Pomysłem zapala przyjaciela, z którym 1 października 1951 roku, wypływa z Port Gentil, by zmierzyć się z przygodą.
Książka dokumentuje tą podróż, z punktu widzenia dwóch żądnych przygód, młodych ludzi. Bohaterowie płyną rzekami Sangha i Ubangi, transportują kajaki lądem, przemierzają Jezioro Tanganika by zakończyć podróż w Mozambiku. Podróż trwa ponad rok i obfituje w ciekawe spotkania i zdarzenia. Głównym wątkiem jest jednak sama podróż, zmaganie się ze swoimi słabościami i kaprysami przyrody. „Kajakiem przez Afrykę” to książka, której blisko jest do dziennika podróży. Maurice Patry nie wylicza jednak zdarzeń dzień po dniu, lecz opisuje poszczególne etapy wędrówki przez Afrykę. Czyni to z lekkością pióra i nie pusząc się jak celebryta. Orzeźwiająca lektura, którą warto zabrać z sobą do plecaka.


Madagaskar okrutny czarodziej

(Madagaskar)
Ranking: ★★
Autor: Fiedler Arkady
Język: polski

OkładkaArkady Fiedler w kolejnej swojej książce zabiera nas na Madagaskar. W kilkudziesięciu esejach opowiada o podróży na tą wyspę, którą odbył w latach 1965-1966 (do 1960 roku Madagaskar był francuską kolonią). Książka podzielona jest na cztery części, które opisują cztery odwiedzone przez autora podczas tej podróży regiony: Mahajanga, Antananarywa, Morondava i Ampanihy.
Przekrój, poruszanych przez Fiedlera tematów, jest spory - historia Madagaskaru, opisy spotkanych po drodze ludzi, miejsc, zwierząt. Niestety autor czyni to powierzchownie, miejscami miałem wręcz wrażenie, że jest to zwykłe „lanie wody”, pisarstwo z gatunku „tu byłem, to widziałem” z domieszką cytatów z historii. Trudno sobie wyobrazić, by ten rodzaj literatury mógł sobie w dzisiejszych czasach zdobyć szersze grono zwolenników.
Na zakończenie warto wyjaśnić, skąd ten „okrutny” tytuł. W rzeczy samej nie do końca autor to nam wyjaśnia. Być może chodzi tu o konfrontację oczekiwań z rzeczywistością tych, którzy wyspę chcieli zdobyć. Być może był to też chwyt marketingowy.

książek: 279, strona 24 z 56
© Janusz Tichoniuk 2001-2025