Wstęp
Informacje pochodzą z jesieni roku 2002.
- Termin: 16 październik - 21 listopad (37 dni)
- Budżet: 1400 USD (w tym bilety lotnicze 765 USD i wizy 179 USD)
- Ilość uczestników: wyprawa solo; od Lalibeli (Etiopia) podróżowałem z Geraldinie i Daryl King (Australia).
Język
We wszystkich czterech krajach można się dogadać po angielsku. W Sudanie znajomość tego języka jest miejscami bardzo słaba - przydaje się znajomość kilku zwrotów oraz cyfr arabskich.
Pogoda
Egipt i Sudan to słońce i czyste niebo, temperatury w Chartum o tej porze roku sięgają 45 stopni w cieniu. Chmury pojawiają się nad Etiopią, gdzie wieczorami można natknąć się na burze. Jest tam też zdecydowanie zimniej, z temperaturami w nocy w okolicach 10-15 stopni. W Kenii pada już na dobre ale tylko popołudniami i przez krótki czas, choć ilość wody, jaka wtedy opada na ziemię może powodować lokalne powodzie.
Wizy
Wizę egipską trzeba wyrobić w Polsce (patrz niżej), gdyż można być zapytanym o nią na lotnisku i zgodnie z przepisami nie zostać wpuszczonym na pokład samolotu (wg informacji, jakich wcześniej udzieliła mi Pani z lotniska, zdarzały się przypadki zawracania z lotnisk egipskich Polaków, którzy nie posiadali wiz). Szanse rosną przy wylotach czarterowych ale zważywszy na łatwość uzyskania wizy w Warszawie nie warto dla paru dolarów (wiza kupiona na lotnisku w Egipcie jest tańsza, kosztuje 15 USD) ryzykować całej wyprawy.
Wizę Sudanu również lepiej jest wyrobić przed wyjazdem (patrz niżej), zwłaszcza, że ostatnimi czasy stało się to bardzo proste. Ewentualnie można ją zdobyć po drodze - w Kairze, gdzie uśmiechając się szeroko do urzędników ("
please, please, please") załatwia się ją w jeden dzień (wydaje się jednak, że nadal nie jest to standardowy czas oczekiwania i gdy urzędnik będzie miał zły dzień, proces może się trochę przeciągnąć - dlatego też, lepszym rozwiązaniem jest zdobycie wizy w Berlinie). Pozostałe pieczątki (Etiopia, Kenia) można w prosty sposób zebrać po drodze.
- Egipt. Ambasada znajduje się w Warszawie, ul. Alzacka 18, tel. (22) 6176973. Należy dostarczyć wypełniony wniosek (czysty formularz mogą wysłać faksem), zdjęcie i 90 lub 110 PLN (w zależności od tego, czy ma to być wiza jednokrotna, czy wielokrotna). Wiza wielokrotna ważna jest trzy miesiące i upoważnia do miesięcznego pobytu w Egipcie. Jeżeli podanie wpłynie rano, w godzinach 9-12, wiza będzie gotowa następnego dnia.
Wszystko można załatwić korespondencyjnie, bez wychodzenia z domu.
- Sudan. Ambasada jest w Berlinie, Botschaft der Republik Sudan, Kurfürstendamm 151, 10709 Berlin. Mają fajną stronę internetową (na maile nie odpowiadają), na której są formularze wizowe oraz aktualne wymagania. Z podanych numerów telefonów najbardziej przydaje się bezpośredni numer do ambasadora (+49 3089069822) - on wie najwięcej co się dzieje z paszportem.
Najprościej jest pojechać osobiście do Berlina i zdobyć wizę w jeden dzień ale można też załatwić sprawę korespondencyjnie. Należy wypełnić dwa wnioski, zaznaczając miejsce pobytu (np. Khartoum, Hilton Hotel). Do tego dołączyć dwa zdjęcia, pozbawiony śladów obecności w Izraelu paszport, który musi być ważny co najmniej 6 miesięcy oraz 40 EUR. W przypadku załatwiania wizy osobiście, należy się liczyć z kosztem 90 EUR za usługę ekspresową, choć zdarza się, że udaje się to załatwić za 40. Wiza ważna jest przez trzy miesiące od daty wystawienia i upoważnia do jednomiesięcznego pobytu w Sudanie. Można się też ubiegać o wizy wielokrotne, 3 i 6-cio miesięczne, koszt wynosi odpowiednio 90 i 180 EUR.
Wysyłając dokumenty w kopercie, istnieje ryzyko, że ktoś ukradnie pieniądze (w moim przypadku za pierwszym razem pieniądze znikły - prawdopodobnie wyjął je ktoś z ambasady albo z Pocztex'u) oraz długim czasem dostarczenia przesyłki do Berlina (Pocztex wiózł mój paszport przez tydzień!). Koszty też nie są małe - przesyłka do Berlina - 100 PLN (Pocztex), odesłanie do Polski - 270 PLN (TNT). Koszt odesłania paszportu do Polski jest szczególnie duży, gdyż ambasada nie odsyła dokumentów na koszt odbiorcy (bez względu na to, czy będzie to osoba fizyczna, czy firma) i trzeba wysłać opłaconego kuriera z Polski.
Pieniądze
W każdym kraju obowiązuje inna waluta. Najlepiej zabrać żywą gotówkę - będą najmniejsze problemy z wymianą. Kartę Visa Electron można wykorzystać w wielu miejscach w Egipcie i w kilku w Kenii - w Sudanie i Etiopii jest bezużyteczna.
Mapy i przewodniki
Korzystałem z "Africa on a Shoestring", wydawnictwa
Lonely Planet (dalej LP). Z tej samej serii jest też "Ethiopia, Eritrea & Djibouti", w którym opisy są bardziej szczegółowe i dotyczą więcej miejsc. Opinia napotkanych turystów na temat tego ostatniego wydawnictwa LP jest dosyć mierna ze wskazaniem na rzekomo lepsze wydawnictwo firmy
Bradt. Dodatkowo miałem ze sobą kopie stron o Sudanie z "Egypt & the Sudan" z 1994 roku ale okazały się one bardzo nieaktualne (choć kilka mapek było ok.).
Z map najlepsza jest Michelin no 954 - pokrywa całą trasę wyprawy, dosyć dokładnie przedstawiając stan dróg.
Zdrowie
Teoretycznie wymagane jest poświadczenie szczepienia na żółtą febrę ale ani razu nikt tego nie sprawdzał. Problemy z dostępnością butelkowanej wody występują jedynie pomiędzy Wadi Halfa a Karimą w Sudanie - wodę pije się tam bezpośrednio z Nilu.
- Malaria. Konieczna jest profilaktyka, brałem doxycyclinę (więcej...).
Zagrożenia
Generalnie, poza północną Kenią, poważne zagrożenia nie występują. W Etiopii ostro dają się we znaki zdeterminowani wyrostkowie, którzy będą łazić za turystą aż ten rzuci jakimś groszem, w Addis Abeba trzeba uważać na miejskich rabusiów.
Dla kontrastu, Sudan (północ) to bodaj najbezpieczniejszy kraj w jakim kiedykolwiek byłem a ludzie są wspaniali.
Samoloty
Najtańsze w tym sezonie przeloty z Warszawy do Egiptu oferował Tarom - 310 USD bez podatków. Jako, że nie wiedziałem skąd będę wracał rozejrzałem się za biletem w jedną stronę. Najtańszy okazał się być czarter Neckermann'a - 259 Euro (kupiony w Orbisie, płatność przelewem na poczcie). Przelot wykupiłem w przeddzień wylotu a bilet odebrałem na lotnisku. Nikt nie pytał mnie o wizę. Samolot leciał 4 godziny, 10 minut, z prawej strony było widać piramidy, poza tym fajne widoki na wybrzeże Morza Czerwonego z lewej (im bliżej Hurghady tym bardziej zepsute ośrodkami turystycznymi).
Z Nairobi wracałem liniami SN Brussels (ex Sabena) przez Brukselę do Warszawy. Bilet kupiony w dniu wylotu kosztował 521 USD (
więcej...).