Muzyka tuareska coraz częściej gości w Polsce. Tinariwen jest jej dobrym przykładem, znanym zresztą daleko poza granicami rodzinnego Mali. Tinariwen (w języku Tuaregów - tamaszek - „Pustynia”) tworzy grupa muzyków grających na instrumentach charakterystycznych dla bluesa (gitara akustyczna, elektryczna, bas) oraz specyficznych tuareskiej kulturze. Na tej osnowie muzycy umiejętnie zaplatają zaśpiewane w tamaszku wokale (angielskie tłumaczenia można znaleźć we wkładce płyty), które wykorzystywane są nieraz, jako samodzielne instrumenty. Powstała w ten sposób mieszanka dźwięków i rytmów brzmi egzotycznie, ale zarazem i znajomo - nieodparcie kojarząc się z bluesem. Hipnotyzujące rytmy, jak np. w Amassakoul´n´Ténéré czy w Aldhechen Manin łączą się w jedną całość ze spokojniejszymi utworami tworząc mieszanką, do której chce się wracać.
Utwory:
Muzyka Madagaskaru ma nieco wyspiarski charakter - jest specyficzna. Tak, jak na przykład w muzyce Wyżyny Abisyńskiej, nawet początkujący słuchacz afrykańskich rytmów dostrzeże w niej coś wyjątkowego. D´Gary nie wykracza poza ten schemat - i bardzo dobrze. Nawiązując do muzycznych tradycji Madagaskaru plecie gęstą, gitarową osnowę, umieszczając na jej tle rytmy instrumentów perkusyjnych (między innymi tabla i kongi) oraz wokale. D´Gary gra głównie na gitarze akustycznej, czasami chwytając za gryf instrumentu elektrycznego. Powstała w ten sposób mikstura energetyzuje, jednocześnie wyciszając zgiełk dnia codziennego, przenosząc konsumenta tysiące kilometrów dalej, na południe (najskuteczniejsze są zdaje się dwa utwory: „Resaka Marandray” i „Samby Lomay”).
Utwory:
Kwaito wciąż jest w Polsce dość egzotycznym gatunkiem muzyki. Powód jest prosty - popularność zdobył jedynie w RPA. Do Europy przypływają jedynie najlepsze produkcje, a taką bez wątpienia jest wydana w 2005 roku płyta Mandozy. „Phunyuka Bamphethe” to jedna z lepszych pozycji w bogatej dyskografii legendarnego artysty. Nie znajdziemy na niej ordynarnych bitów, ani typowych dla kwaito, idiotycznych tekstów. Wszystkie utwory posiadają większy lub mniejszy przekaz (najczęściej w języku Zulu). Linia melodyczna wypada również bardzo pozytywnie. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Entuzjasta mocnych rytmów, wybierze tytułowy utwór „Phunyuka Bamphethe”. Człowiek lubiący raczej melancholijne piosenki, na pewno skusi się na „Hope”. W środku leżą utwory taneczne, czyli moje ulubione - „Bakuphi” i „Nogonondo”.
Pozycja dla kogoś, kto przepada za melodyjnymi rytmami prosto z RPA.
Fragmentów płyty można posłuchać na stronie mandoza.co.za
Utwory:
Trio raperów z Dakaru - N'Dongo D, Aladji Man i Faada Freddy - występujące pod nazwą Daara J, z powodzeniem eksportuje muzykę z Senegalu na amerykańskie i europejskie listy przebojów. Przyczyn sukcesu najlepiej szukać słuchając płyty „Boomerang”. Uprawiany po francusku hip-hop jest nadzwyczajnej urody, bogaty w rytm i melodię. Nawiązania do głównego nurtu gatunku są bardzo wyraźne. Proste aranżacje wzbogacają jednak wokale artystów, nadające Daara J afrykańskiego smaku. Wydaje się, że trio muzykując używa tych samych przypraw, które stosuje się do ryżu dżollof. Dlatego tak smakuje.
Na przystawkę proponuję zatem tytułowy „Boomerang”, z dań głównych polecam zaś „Esperanza” i „Paris Dakar”. Smacznego!
Utwory: