Zobacz również relację Gabon 2013.
Gabon - Informacje praktyczne
Pogoda
Wizy
Zdrowie
Przewodniki i mapy
Pieniądze
Zagrożenia
Język
Internet i telefon
Komunikacja
Hotele
Jedzenie i zakupy
Ovan
Makokou
Miang
Lambaréné
Libreville
Lopé
Lastoursville
Franceville
Z Leconi do Okoyo (Kongo)
Wstęp

Położony na równiku Gabon wygląda na mapie Afryki, jak zielony placek - dziewicza dżungla jest największym atutem tego kraju. Jest to jednocześnie kraj bezpieczny i stabilny politycznie.
Gabon jest trochę mniejszy od Polski, ale zamieszkuje go zaledwie półtora miliona ludzi. Kształt kraju można mniej więcej wpisać w kwadrat o boku 600 km. Największe obszary dżungli porastają północno-wschodnią część kraju, na południowym-wschodzie lasy ustępują sawannie. Gabon nie posiada większych pasm górskich, najczęściej teren jest malowniczo pofałdowany.
Gabon leży w tej samej strefie czasowej, co Polska, z wyjątkiem czasu letniego, którego w Gabonie się nie stosuje - od kwietnia do października czas jest tutaj przesunięty o godzinę wcześniej w stosunku do Polski (12:00 w Gabonie jest o 13:00 w Polsce). Wszystkie sąsiednie kraje stosują ten sam czas, co Gabon, więc podczas przekraczania granic nie trzeba przestawiać zegarków.
Centralne położenie względem równika sprawia, że długość dnia w Gabonie nie zmienia się znacznie w trakcie roku - dzień trwa tutaj prawie 13 godzin.
Pogoda
Gabon leży w całości w strefie wilgotnego klimatu równikowego. W całym kraju jest gorąco i wilgotno. Średnia temperatura oscyluje tuż pod kreską 30°C przy wysokiej, 80% wilgotności. Deszcze najrzadziej padają latem - od czerwca do września.
Klimat Gabonu jest najmniej uciążliwy w lipcu. Podróż w innym czasie jest również znośna, choć zwłaszcza na wybrzeżu będzie bardzo gorąco a niebo przysłonią czasami burzowe chmury. Gdy pada, niektóre drogi stają się bardzo śliskie a jazda po nich trwa dłużej.
Wizy
Do legalnego wjazdu na teren Gabonu niezbędna jest wiza. Poza głównym przejściem granicznym z Kamerunem (o czym później), nie ma możliwości zakupu wizy na granicy bądź na lotnisku.
W Polsce nie ma ambasady Gabonu. Wizę można wyrobić w Ambasadzie Francji w Warszawie, ale jest to proces długotrwały i kosztowny, gdyż podanie wysyłane jest do Gabonu. Szybciej i taniej wizy otrzymuje się w Ambasadzie Gabonu w Berlinie. Do ambasady należy dostarczyć:
Dwa formularze wizowe (do pobrania ze strony ambasady)
- Ważny co najmniej 6 miesięcy paszport
- Dwa zdjęcia
- Rezerwację biletu lotniczego
- Rezerwację hotelu
- 80 euro (120 w przypadku trybu ekspresowego)
Wizy wydawane są w kilka dni po dostarczeniu dokumentów lub w tym samym dniu w trybie ekspresowym. Wiza ważna jest tylko 15 dni od daty przekroczenia granicy. Wizy wydawane w innych ambasadach mogą mieć inne terminy ważności.
Wjeżdżając do Gabonu z Kamerunu głównym przejściem drogowym, istnieje możliwość uzyskania wizy w Bitam, 30 km od granicy. Nie znając języka francuskiego, może to jednak opóźnić podróż o kilka godzin (słyszałem o jednym przypadku, w którym trwało to dwa dni).
Gabon posiada ambasady we wszystkich sąsiednich krajach. Niestety, ambasada w Yaounde (Kamerun) znana jest z uprzykrzania życia turystom długimi czasami oczekiwania. Jadąc z północy najlepszym miejscem do wyrobienia gabońskiej wizy jest Lome (Togo). Jadąc z południa, ambasada w Brazzaville (Kongo) wydaje wizy bez zbędnych formalności za 35 000 CFA w przeciągu 24 godzin.
Gwinea Równikowa
Tak, jak w Yaounde (Kamerun), tutejsza ambasada nie wydaje wiz turystycznych do Gwinei Równikowej.Kamerun
Wizę można wyrobić w Libreville. Możliwe jest również uzyskanie kameruńskiej wizy na głównym drogowym przejściu granicznym.Kongo
Wizy dostępne są na przejściach granicznych (o ile nie zabraknie naklejek wizowych) i są tam tańsze, niż te wydawane przez ambasadę w Libreville. Ambasada w Libreville jest czynna od 8:00 do 15:00, wizy upoważniające do 15-to dniowego pobytu w Kongo, kosztują 15 000 FCFA i wydawane są dzień lub dwa po złożeniu dokumentów. W trybie ekspresowym, czyli tego samego dnia, jeśli papiery zostaną złożone rano, wiza kosztuje 30 000 FCFA.
Zdrowie
Wjeżdżając do Gabonu może zostać skontrolowana ważność szczepienia przeciw żółtej febrze. Szczepienia wykonują w Polsce Sanepidy (Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne; adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej), lub niektóre oddziały specjalistyczne szpitali.
Zagrożenie malarią występuje na całym obszarze Gabonu. O zapobieganiu tej chorobie napisałem w części Malaria w Afryce.
Pozostałe zagrożenia dla zdrowia to dur brzuszny, wścieklizna oraz wirus HIV.
Przewodniki i mapy
Obecnie nie ma aktualnego przewodnika po Gabonie w języku polskim lub angielskim. Na rynku wtórnym można znaleźć wydany w 2003 roku przewodnik „Gabon, São Tomé and Principe” wydawnictwa Bradt. Poza nim, rozdział o Gabonie znajduje się w przewodniku Lonely Planet „Africa”.
IGN, jako jedyny, wydał mapę obejmującą tylko Gabon (w skali 1:1 000 000). Alternatywnie, można spróbować jednej z dwóch map obejmujących dodatkowo Kamerun i Gwineę Równikową: Reise Know-How w skali 1:1 300 000 lub ITMB w skali 1:1 500 000. Poruszając się głównymi szlakami, wystarczająco dokładna może być również klasyczna mapa Michelin „Africa North & West - 741” (Afryka Zachodnia i Północna, po granice z Egiptem i Sudanem na wschodzie i Kongiem na południu) w skali 1:4 000 000.
Zobacz również mapę satelitarną Gabonu na Google Maps.
Pieniądze
Podobnie, jak w sąsiednich krajach, w Gabonie używany jest Frank Afryki Centralnej (dalej FCFA), o symbolu międzynarodowym XAF. Nie jest to ten sam frank, który obowiązuje w Afryce Zachodniej (XOF), choć ma taką samą wartość i niemal taką samą nazwę. W krajach, w których używany jest frank Afryki Centralnej nie można płacić frankami Afryki Zachodniej i na odwrót. Oprócz Gabonu FCFA używają następujące państwa: Czad, Gwinea Równikowa, Kamerun, Kongo-Brazzaville i Republika Środkowoafrykańska. Chociaż jeden FCFA dzieli się na sto centymów, w obiegu są tylko pełne franki, nie ma monet o nominałach wyrażonych w centymach.

Kurs FCFA względem euro jest stały i ustalony oficjalnie na 656 FCFA za 1 euro, lecz w praktyce jest niższy. Bieżące kursy wymiany (stan na listopad 2010):
- 1 € = 630 FCFA
- 1 $ = 482 FCFA
- 1 £ = 762 FCFA
Dewizy wymienia się w bankach. Bankomaty nie są zbyt popularne, a te, które są po drodze bardzo często nie akceptują polskich kart Visa (w Libreville nie znalazłem żadnego).
Zagrożenia
Gabon jest jednym z najbezpieczniejszych państw w tej części Afryki. Zagrożenie przestępczością jest małe i ogranicza się do kieszonkowców i im podobnych w Libreville i Port-Gentil.
Skróty najświeższych informacji z Gabonu publikuję w dziale Wiadomości z Afryki.
Język
Język francuski jest w Gabonie językiem urzędowym i jest to jedyny język europejski, w którym można najpewniej się porozumieć. Z ponad czterdziestu języków rodzimych, trzy najbardziej popularne to Fang (Libreville i północny-zachód), Punu (południe) i Njebi (południowy-wschód).
Internet i telefon
Kafejki internetowe w Gabonie można znaleźć w każdym większym mieście. Sęk w tym, że nie łatwo jest znaleźć taką, która faktycznie jest podłączona do Internetu. Gdy już znajdziemy taki lokal, połączenie jest zazwyczaj dobre, choć nie najszybsze. Godzina połączenia kosztuje od 400 do 700 FCFA.
Międzynarodowy numer kierunkowy do Gabonu to 241. Połączenia można realizować z poczty lub prywatnych punktów usługowych.
W Gabonie jest czterech operatorów telefonii komórkowej (w kolejności największej liczby użytkowników):
Lokalna karta SIM (do jej użycia potrzebny jest telefon ze zdjętym SIM lockiem) kosztuje 4 000 FCFA (w tym 1 000 na rozmowy). Użytkowanie lokalnego numeru telefonu jest dużo tańsze, niż korzystanie z roamingu. Koszt wysłania jednego smsa to 250 FCFA.
Z trzech największych polskich operatorów telefonii komórkowej tylko Orange nie ma umowy roamingowej z operatorem w Gabonie. Użytkownicy sieci Era mogą realizować połączenia z Gabonu w sieciach Zain i Libertis, posiadacze telefonów z sieci Plus mogą korzystać z połączeń roamingowych w sieci Zain.

Komunikacja
Podróżowanie po Gabonie komunikacją publiczną jest łatwe, o ile nie zbaczamy z głównych dróg. Poza nimi przedostanie się z jednego miasta do drugiego może zająć cały dzień - częściowo ze względu na stan dróg a częściowo z powodu długiego czasu oczekiwania na uzbieranie kompletu pasażerów i odjazd.
W Gabonie podróżowałem kupionym w Kamerunie motocyklem. Litr benzyny kosztuje od 535 do 900 FCFA (im dalej od stolicy, tym drożej).
Motocykl
Gabon nie jest dobrym miejscem do zakupu motocykla. Ten środek lokomocji jest tu mało popularny, w związku z czym wybór jest mały a ceny wysokie. Dodatkowo, koszt obowiązkowego ubezpieczenia jest większy niż w sąsiednim Kamerunie. Tutaj, ubezpieczenie kosztuje 130 000 FCFA.
W Libreville jest mało miejsc, gdzie można kupić motocykl. By je odnaleźć najlepiej jest zapytać miejscowych posiadaczy jednośladów. Znalezienie dobrego sprzętu nie jest łatwe, sprzedawcy mają w ofercie albo drogie Yamahy albo podróbki typu Tonda DT (imitacja Hondy DT). Nanfang 150 kosztuje około 700 000, Tonda DT 800 000 FCFA.
Po zakupie motocykla, by legalnie poruszać się nim po drogach Gabonu należy go ubezpieczyć oraz podbić badania techniczne. Ubezpieczenie nazywa się „Carte Internationale d´Assurance de Responsabilité Civile Automobile CEMAC” i poza Gabonem jest ważne również w Beninie, Burkina Faso, Czadzie, Kamerunie, Komorach, Kongo, Gwinei Równikowej, Mali, Nigrze, Republice Środkowoafrykańskiej, Senegalu, Togo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. W przeciwieństwie do Kamerunu, gdzie sprzedawca organizuje te formalności za kupującego, w Gabonie trzeba osobiście udać się w te dwa miejsca (w Libreville ubezpieczenia sprzedaje Axa). Ubezpieczenie i badania techniczne wymagają tylko wpłacenia w odpowiednim okienku pieniędzy (motocykl nie jest sprawdzany w ogóle). Wszystkie papiery można załatwić w dniu zakupu motocykla, o ile zaczniemy ten proces przed południem.
Główne drogi Gabonu są dobre i mało uczęszczane, więc jazda motocyklem jest przyjemnością. Jazda drogami nieutwardzonymi, podobnie jak w Kamerunie, choć wolniejsza, to również jest przyjemna. Po deszczach jednak, może stanowić wyzwanie - powierzchnię niektórych dróg pokrywa śliskie błoto, które dodatkowo przykleja koło do błotnika.
Kontrole na drogach są rzadkie i najczęściej ograniczają się do sprawdzenia dokumentów, czasami kontrolowana jest również zawartość bagażu. Nigdy nie spotkałem się z sugestią łapówki. Wszystkie drogi w Gabonie są bezpłatne.Pociąg
Jedyna nitka kolei łączy Owendo pod Libreville z Franceville na wschodzie kraju. Pociągi odjeżdżają trzy razy w tygodniu, podróż z Owendo do Franceville trwa do 20 godzin. Pociąg zatrzymuje się po drodze między innymi w Ndjole, Lope, Booue, Lastoursville i Moanda.Łódź
Regularne połączenia łączą jedynie Lambarene z Port Gentil i Libreville. Choć dużych rzek w Gabonie jest sporo, są one zbyt wartkie, by podróżować nimi większymi jednostkami.Minibus i autobus
Duże autobusy jeżdżą tylko pomiędzy większymi miastami, które łączy dobry asfalt. Pozostałe drogi to domena minibusów - łapie się je z gare routieres (place autobusowe), położonych zwykle na peryferiach miast.
Hotele

Miejsca noclegowe w Gabonie można podzielić na kilka kategorii. Hotele, do jakich przyzwyczaiła nas Europa, znajdują się tylko w większych miastach i kosztują tyle samo albo i więcej niż w Europie. Dużo tańsze są małe hoteliki, ukierunkowane na miejscowych. Noc w takim lokalu kosztuje około 5 000 FCFA. Za tą cenę otrzymamy małą izbę z łóżkiem i wentylatorem, w standardzie nie odbiegającym od innych tego typu miejsc w Afryce (czasami jest to zwykła szopa z desek). Poza hotelami, podobne usługi świadczą niektóre misje chrześcijańskie, gdzie można liczyć na nieco wyższy standard i cenę. W miejscach, gdzie nie ma hoteli, na przykład w wioskach, zawsze można liczyć na gościnność miejscowych, którzy skłonni są do udostępnienia chaty za mały datek w pieniądzu lub innych dobrach.
Gniazdka elektryczne w Gabonie są typu europejskiego (takie, jak w Polsce), o napięciu 220V.
Jedzenie i zakupy

Kuchnia Gabonu to przede wszystkim ryż i makaron z dodatkiem kilku sosów i mięs - kupując, wielkość porcji określa się kwotą, jaką chcemy za daną rzecz zapłacić (np. mięso za 200 plus frytki za 100). Tak, jak w Kamerunie, znakomitym urozmaiceniem są doskonałe ryby a jeśli ktoś lubi, może również skusić się na dziczyznę. Wzdłuż głównych dróg myśliwi zawieszają na patykach upolowane węże, małpy i inne dzikie zwierzęta, które później można znaleźć w lokalnych restauracjach.
Wśród piw Gabonu prym wiedzie całkiem smaczny Regab (4.5%). Trzy konkurencyjne marki to znane też z innych krajów “33” (trente trois, 5%), Castel (5.2%) i Beaufort (4.6%). Standardowa butelka piwa ma pojemność 0.65 l
Zakupy
Wszystkie ceny w FCFA: woda 0.5 l - od 300 do 500, woda 1.5 l - 1 000, piwo - od 500 do 2 000 (drożej w lepszych lokalach), cola - od 600 do 1 000, bagietka - 125, kanapka z pół bagietki - od 200 do 500, garść orzeszków ziemnych - 100, porcja frytek lub makaronu - 200, dodatek mięsny - od 200 do 500 (w zależności od wielkości porcji), spaghetti - 1 500, udko kurczaka z ryżem - 1 000, ryba z rusztu - od 1 000 do 3 000 (w zależności od gatunku i wielkości porcji), posiłek w lepszej restauracji - 6 000, duży ananas - 800, bateria „paluszek” - 150 (chińska).Zakupy związane z motocyklem
Przegląd i regulacja motocykla - 3 000, klucz francuski - 4 000.
Oyem

Spore miasto na północy Gabonu może być przystankiem w drodze z lub do Kamerunu. Jadąc tą trasą należy pamiętać, by odpowiednie pieczątki do paszportu zorganizować w Bitam, ostatnim miasteczku przed granicą.
Oyem nie jest nadzwyczaj interesującym miastem. Centrum jest ospałe, trochę więcej życia można znaleźć wokół bazaru,
Hotele
Wybór hoteli w Oyem jest skromny. Zatrzymałem się w Hotel Ange Mintsa blisko centrum. Najtańszy pokój kosztuje tutaj 10 000, za klimatyzację trzeba dopłacić 4 000 FCFA. W najlepszym hotelu w mieście - Hotel Mvet Palace najtańszy pokój kosztuje 12 000 FCFA.Knajpy
Centrum Oyem cierpi na deficyt lokali gastronomicznych. Tanie restauracje koncentrują się raczej wokół bazaru, kilkaset metrów dalej. Tutaj też znajdziemy tanie bary z piwem. Oba wymienione wcześniej hotele prowadzą drogie restauracje.Komunikacja
Do granicy z Kamerunem i dalej do Ebolowa jest 228 km dobrego asfaltu. Drogą N2 na południe można dojechać do Libreville (534 km), by dotrzeć do Makokou (397km) trzeba jednak skręcić na wschód w Lalara (174 km na południe od Oyem). Lalara to niewiele więcej, niż kilka chat na skrzyżowaniu oraz parę barów i oberży, w których zatrzymują się kierowcy ciężarówek. Droga do Makokou to niezła żwirówka, która po deszczu zamienia się miejscami w ślizgawkę. 63 km za Lalara, w Koumaneyong, droga się rozwidla - w prawo jedzie się do Booue, w lewo do Makokou. W Koumaneyong oprócz skrzyżowania i punktu kontrolnego nie ma nic - ani hotelu, ani paliwa.
Ovan

Pomiędzy drogą N2 a Makokou jest tylko jedna miejscowość z hotelem i stacją benzynową. To jest właśnie Ovan. Próżno jednak szukać stacji benzynowej z prawdziwego zdarzenia - paliwo kupuje się z beczki w jednej chat, kilkaset metrów od głównej drogi. Jest to nieoznakowany, stosunkowo nowocześnie wyglądający dom, przy którym leży kilka dużych beczek (litr benzyny kosztuje 900 FCFA). Ovan to właściwie jedna ulica i nieduży bazar. Nie ma tutaj Internetu.
Hotele
W Ovan są dwa hotele. Drogę do pierwszego wskazuje drogowskaz po zachodniej stronie miasteczka i choć nie wyglądał na nieczynny wokół nie było w nim żywej duszy. Drugi hotel jest nieoznakowany i znajduje się trochę dalej, za punktem kontrolnym w środku miasteczka, po południowej stronie ulicy. Proste pokoje z łazienką i wentylatorem wychodzą na trawiasty plac, dwójka kosztuje 5 000 FCFA.Knajpy
Przy szlabanie w centrum Ovan zatrzymuję się wszystkie samochody, nic zatem dziwnego, że można tu znaleźć tani bar i kilka sklepików. Piwa i barów z muzyką trzeba szukać trochę dalej, w okolicach bazaru.Komunikacja
Z Ovan do Makokou jest 100 km. Jakość drogi jest taka sama, jak tej z Libreville / Oyem.
Makokou

(mapa satelitarna na Google Maps)
Spore miasto na północnym-wschodzie Gabonu pośród gęstej dżungli. Przyjechałem tutaj by odwiedzić Wodospady Kongou, położone około 40 km na południowy-zachód od Makoku, w dół rzeki Ivindo. Aby doń dotrzeć trzeba zorganizować łódź i przewodników na dwa dni. Niestety, taka wycieczka jest droga - zażądano ode mnie 180 000 FCFA (około 285 Euro) - więc tym razem wodospadów nie zobaczyłem. Ludzi, którzy organizują wyprawy do wodospadu można znaleźć poprzez lokalne biuro WWF (World Wildlife Fund).
Podczas mojej wizyty, w Makokou nie było dostępu do Internetu. Miał się pojawić dopiero „za trzy tygodnie”, na terenie misji katolickiej.
Hotele
Auberge Mendongha, polecany przez jeden z przewodników już nie istnieje. Kilka tanich hoteli można znaleźć przy głównej drodze po zachodniej stronie miasta, w tym Motel Starlyn City, w którym się zatrzymałem. Nocleg w każdym z nich kosztuje 5 000 FCFA. Są to miejsca, które wynajmują pokoje również na godziny - poza łóżkiem, wentylatorem i żarówką nie oferują nic. Łazienka to najczęściej kranik z wodą na podwórzu i kącik prysznicowy.Knajpy
Za dnia nie ma zbyt wielu miejsc, w których można tanio zjeść. Późnym popołudniem życie nabiera tempa, przy ulicy w centrum miasta rozstawiane są ruszty, kobiety sprzedają przekąski. W tej samej okolicy, w barach przy ulicy wesołe towarzystwo spędza czas do późna w nocy.Komunikacja
Laterytowa droga na zachód (po deszczach potrafi być bardzo śliska, najgorszy kawałek zaczyna się zaraz za skrzyżowanie z drogą do Booue), po 223 km łączy się w Lalara z drogą asfaltową N2. Po drodze, paliwo i bar można znaleźć tylko w Ovan, 100 km od Makokou. 60 km za Ovan droga się rozwidla - skręcając w lewo dojedziemy do Booue.
Miang

Jadąc z Makokou, dojechałem do głównej drogi w Lalara późnym popołudniem. W Lalara, przy skrzyżowaniu dróg można znaleźć kilka bardzo tanich oberży oferujących nocleg głównie kierowcom ciężarówek. Postanowiłem pojechać dalej, zatrzymując się w pierwszym napotkanym hotelu.
Zatrzymałem się obok znaku „Auberge” we wsi Miang. To był dobry wybór, gdyż następnego dnia nie zauważyłem żadnej innej oberży bądź hotelu aż do Ndjole. Nocleg w drewnianej szopie (dosłownie) kosztuje tutaj 2 500 FCFA, na miejscu jest bar z piwem i jedzeniem. Wychodek znajduje się w innej szopie, a gdy zapytałem o łazienkę zaprowadzono mnie do pobliskiego strumyka. Wytwarzany generatorem prąd włączany jest na kilka godzin po zmroku.
Komunikacja
Przechodząca przez Miang droga N2 to dobrej jakości asfalt. Jedynie kilkanaście kilometrów przed Ndjole miejscami brakuje po kilka metrów asfaltu. Przed samym zaś miastem asfaltu nie ma wcale - do Ndjole wjeżdża się żwirówką, miejscami bardzo wyboistą. Dalej na południe, za miastem, droga N2 znowu to bardzo dobry asfalt.
Lambaréné

Lambarene, spore miasto nad rzeką Ogooue, podzielone jest rzeką na trzy części, połączone ze sobą dwoma mostami. Wjeżdżając z północy, za pierwszym mostem znajduje się dzielnica Dakar, z portem, stacjami benzynowymi i misją katolicką. Serce miasta bije w dzielnicy Petit Paris, za drugim mostem.
W Lambarene jest kilka kafejek internetowych, chyba wszystkie w dzielnicy Petit Paris (za drugim mostem). Niestety, podczas mojej wizyty wszystkie były odcięte od Internetu.
Hotele
Kilka tanich hoteli mieści się zaraz za drugim mostem, w centrum Lambarene. Przed tym samym mostem, w uliczce biegnącej w górę rzeki, znajduje się misja katolicka Mission Souers de l´mmaculée Conception, w której nocleg kosztuje 7 000 FCFA. Za tą cenę dostałem pokój z kilkoma łóżkami i łazienką, w którym nacodzień funkcjonuje przedszkole - w kątach stało pełno zabawek a ściany zdobiły dziecięce rysunki. Misja znajduje się w bardzo spokojnej okolicy, zarazem blisko centrum miasta - wystarczy przejść przez most.Knajpy
Małe knajpki, uliczni sprzedawcy i sklepiki to domena Petit Paris. W okolicach misji, kilkaset metrów dalej przy drodze jest bar oznaczony neonem Heineken - popularne miejsce na picie piwa i oglądanie meczów piłki nożnej na dużym ekranie.Komunikacja
Jadąc z północy, zjazd do Lambarene znajduje się w małej miejscowości Bifoun, stąd do Lambarene jest około 70 km dobrej, asfaltowej drogi. Skrzyżowanie w Bifoun jest niezłym miejscem na przerwę - wokół niego jest kilka barów.
Z Lambarene kursują co kilka dni łodzie w dół rzeki do Port Gentil i dalej do Libreville.
Libreville

(mapa satelitarna na Google Maps)
Stolica Gabonu, Libreville, jak na afrykańską metropolię przystało posiada wszelkie jej cechy. Nie jest to jednak miasto, które mogłoby przytłoczyć swą wielkością, tak jak Lagos czy Kinszasa. Do większości interesujących turystę miejsc można dotrzeć na piechotę, włączając w to spacer promenadą z widokiem na morze.
Promenadę dzieli na pół Port Mole, skąd odpływają statki między innymi na wyspy Świętego Tomasza, sprzedawane są tu również świeżo złowione ryby. Budynki portowe zasłaniają jednak morze i poza podglądaniem ciekawych gatunków ryb na sprzedaż, bądź spędzeniu czasu w jednej z knajpek, nie ma po co tu przychodzić.
Około 6 km od centrum Libreville, obok lotniska, jest fajna plaża, zwana Tropicaną (od nazwy pobliskiego hotelu). Plaża jest popularna zwłaszcza w weekendy, wstęp jest darmowy a w barach przy wejściu można napić się zimnego napoju.
Żaden z bankomatów opatrzonych logo Visa, jakie udało mi się w Libreville znaleźć, nie akceptował polskich kart Visa. Pieniądze korzystnie można wymienić w niektórych sklepach z elektroniką lub w kasynie, tutaj też jest możliwość wypłaty gotówki z karty Visa (grzecznościowo, oficjalnie w ten sposób można tylko kupić żetony do gry).
Kafejki internetowe znajdują się w kilku miejscach miasta, przykładowo, co najmniej cztery są przy ruchliwej Rue Mt Bouet.
Hotele
Przyjechałem do Libreville w wigilię Bożego Narodzenia i większość hoteli nie miała wolnych łóżek. Wolny pokój znalazłem dopiero w Hotel Leet, znanym raczej z poprzedniej nazwy - Hotel Equateur. Jest to hotel klasy europejskiej (czysto, klimatyzacja, telewizor, śniadanie itp.), najtańszy pokój kosztuje 49 000 FCFA. Taniej, bo 10 000 FCFA za jedynkę z wentylatorem, kosztuje pokój w misji Maison Liebermann. Najtańszy, trzyosobowy pokój z klimatyzacją kosztuje 20 000 FCFA.Knajpy
Kulinarny środek ciężkości Libreville znajduje się u zbiegu Blvd Triomphal i Ave Jean Paul II. Tutaj, w kilkunastu barach i restauracjach, można spróbować ryby z rusztu i innych popularnych dań, które można również zabrać na wynos. Nieco dalej na wschód, przed stacją paliw jest kilka kolejnych knajpek, w tym dla odmiany Restaurant Senegalese. Kilka fajnych lokali gastronomicznych, w których serwują tanie i smaczne posiłki można również znaleźć przy Rue Mt Bouet.
Bliżej wybrzeża, idąc wzdłuż oceanu na północ, La Genoise Fast Food zachęca do skorzystania z klimatyzowanego wnętrza, można tu posilić się kanapką i zimnym napojem. Trochę dalej, w Porcie Moel w paru miejscach można spróbować między innymi różnych gatunków ryb. Zmierzając w drugą stronę, na południe, zaraz przed muzeum jest fajna knajpka Cactus, ze stolikami pod daszkiem przy ulicy.Komunikacja
Główna droga do Libreville ze wschodu kraju (N1) to niezły asfalt (poza kilkoma krótkimi odcinkami żwirowymi). Droga nie jest zbyt tłoczna, dopiero sam wjazd do Libreville, w okolicach PK 8 (point kilometr 8, czyli ósmy kilometr od centrum miasta) staje się powolny, gdyż trzeba lawirować pomiędzy taksówkami, ludźmi i innymi użytkownikami dróg.Komunikacja miejska
Po mieście krążą minibusy i taksówki, jeżdżące po określonych trasach. By z którejś skorzystać, wystarczy stanąć przy ulicy, wyglądać na potencjalnego klienta i wiedzieć, dokąd chce się jechać. Po zatrzymaniu pojazdu trzeba się jeszcze upewnić, że jedzie on w pożądanym kierunku. Przejazd taksówką wieloosobową bądź minibusem kosztuje od 100 do 500 FCFA, w zależności od długości trasy. Taksówka na wyłączność kosztuje od 500 do 1 500 FCFA.Lotnisko
Lotnisko Libreville Leon M´Ba International (kod IATA: LBV) jest oddalone od centrum o około 7 km, wzdłuż drogi nad oceanem prowadzącej na północ. Taksówka z centrum miasta pod lotniskowy terminal kosztuje 1 500, po zmroku 2 000 FCFA. Zwykłe taksówki nie wjeżdżają na lotniskowy parking, wysadzając pasażera przy drodze, 100 m od głównego wejścia do budynku lotniska. Jadąc do miasta, by złapać tanią taksówkę należy również podejść do głównej drogi, taksówki stojące przed lotniskiem są kilkukrotnie droższe.
Tak, jak inne bankomaty w Libreville, ten na lotnisku również nie przyjął polskich kart Visa.
Lopé

Lope jest chyba najdogodniej położonym miejscem, z którego można organizować wypady do podglądania dzikiego zwierza, w tym mandryli (duże małpy). Wycieczki organizuje Lope Hotel (patrz niżej).
W okolicach centrum miasteczka można zaopatrzyć się w benzynę z beczki.
Hotele
Dzięki spektakularnemu położeniu na zakręcie rzeki, Lope Hotel, jest miejscem, którego trudno sobie odmówić. Najtańszy pokój w jednym z domków kosztuje 18 172 FCFA. W cenie czysta pościel, ciepła woda i klimatyzacja. Na miejscu jest też bar i restauracja (śniadanie 6 490 FCFA). Dojazd do hotelu z głównej drogi (około 1 km) jest oznakowany. Tańsze bary i hotele można znaleźć w centrum miasteczka.Komunikacja
Droga do Lope z zachodu wiedzie przez bardzo ładne, pagórkowate okolice, odsłaniające co jakiś czas widoki na rzekę Ogooue. Zjazd z głównej, asfaltowej drogi oznakowany jest małym drogowskazem, tuż za którym przejeżdża się widoczny z głównej drogi, żelazny most. Kilkaset metrów za mostem asfalt urywa się, droga staje się żwirówką. Niektóre fragmenty tej drogi, gdy suche, są pokryte bardzo drobnym, głębokim pyłem - po deszczach są zapewne bardzo śliskie. Okolice, przez które prowadzi droga, są bardzo rzadko zaludnione, w sytuacjach awaryjnych nocleg można znaleźć w wiosce na 27 kilometrze od skrzyżowania. Końcowy odcinek drogi ze wschodu, zaczynający się 80 km od zjazdu z asfaltu, był niedawno naprawiany i jest równy jak stół.
Droga dalej na południe, do Lastoursville, to dobra żwirówka. Zaraz za Lope jest punkt kontrolny, na którym spisywane są dane z paszportu do zeszytu. Do Lastoursville jest 220 km, droga jest bardzo rzadko uczęszczana - w czasie przejazdu wyminęliśmy tylko dwa samochody.
Lastoursville

Nieduże miasteczko, Lastoursville, znane jest z ukrytych w dżungli grot, które zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dla przygodnego podróżnika, miasto jest zwykle jednym z przystanków w drodze przez interior Gabonu.
Przy głównej ulicy miasta są co najmniej dwie kafejki internetowe. Stacja paliw znajduje się przy rondzie, po wschodniej stronie miasta.
Hotele
Na zachodnim krańcu Lastoursville (koniec głównej drogi, jadąc z Libreville) jest duże rondo, przy nim stacja paliw i mały motel. Skromne pokoje z łazienkami kosztują 7 500 i 10 500 FCFA - odpowiednio z wiatrakiem i klimatyzacją.Knajpy
Kilka tanich restauracji można znaleźć przy głównej ulicy Lastoursville, zwłaszcza w centralnej jej części.Komunikacja
Droga z Lope to stosunkowo równa żwirówka, kilkanaście kilometrów przed Lastoursville wjeżdża się na odcinek asfaltowy. Dalej na wschód, początkowo jedzie się wyboistym traktem, który szybko przechodzi w równą żwirówkę. Po 90 km zaczyna się asfalt, którym można dojechać do Franceville i dalej do granicy z Kongo.
Franceville

Trzecie pod względem liczby mieszkańców (około 40 tysięcy) miasto Gabonu jest przyjemnym miejscem do spędzenia kilku dni, tym bardziej, jeśli przed nami trudy podróży do Kongo.
Bardzo blisko centralnego ronda, zwanego Poto-Poto, mieści się bazar. Jest to bardzo barwne miejsce, tętniące życiem od rana do wieczora. Po zmroku okolica bazaru jest popularnym miejscem spacerów mieszkańców miasta.
W różnych miejscach Franceville można znaleźć co najmniej trzy kafejki internetowe. Podczas mojej wizyty, w żadnej z nich nie było jednak dostępu do Internetu.
Prawie 50 km od Franceville leżą Wodospady Poubara, by się doń dostać należy z Franceville podjechać około 20 km w stronę Lastoursville i na rondzie obok lotniska skręcić w lewo. Za lotniskiem asfalt się kończy, od tego miejsca do wodospadów jest 28 km miejscami bardzo rozmytej, laterytowej drogi. Wodospady Poubara leżą przy elektrowni wodnej. Po przejściu wykonanego z lian mostu wiszącego uiszcza się opłatę w wysokości 5 000 FCFA. W cenie jest przewodnik, który prowadzi ostatnie kilkaset metrów przez dżunglę pod główny wodospad.
Hotele
Blisko centrum znajduje się Hotel Cristal, w którym przestronne pokoje z klimatyzacją łazienką, kuchnią i drugim pokojem z telewizorem kosztują 25 000 FCFA. Po sąsiedzku jest restauracja, pizzeria i najlepsza w mieście dyskoteka. W Franceville można znaleźć tańsze miejsca noclegowe - jeśli ktoś przyjedzie tutaj, tak jak my, w Sylwestra, Hotel Cristal wart jest tych pieniędzy.Knajpy
Większość lokali w Franceville znajdziemy w pobliżu centralnego ronda. Wybór jest spory, by odwiedzić wszystkie bary może nie starczyć jednej nocy. Lokalne restauracje również znajdują się w tej okolicy, z tym, że lokale gastronomiczne koncentrują się raczej wokół bazaru. Po zmroku, bardziej zamożni mieszkańcy miasta spotykają się na drinka w klubie nocnym przy Hotelu Cristal.Komunikacja
Większość turystów przyjeżdża do Franceville pociągiem z Libreville lub którejś ze stacji po drodze. Droga do Leconi (100 km) i dalej do granicy z Kongo to nowy, dobrej jakości asfalt.
Z Leconi do Okoyo (Kongo)

W drodze do Kongo, Leconi jest ostatnim miastem w Gabonie. Z Leconi, dobra, asfaltowa droga prowadzi do samej granicy z Kongiem, gdzie asfalt się kończy i zaczyna trudna, rozjeżdżona i błotnista droga gruntowa. Po stronie Kongo Chińczycy budują odcinki nowych dróg, więc być może wkrótce odcinek ten będzie dużo łatwiejszy.
Uwaga: z Leconi do Kongo można również pojechać starą drogą, co uczyniłem idąc za wskazówkami napotkanych przechodniów. Droga ta to prawie 100 km bezdroży przez zupełnie bezludne okolice - słabo widoczny ślad biegnie pośród wysokiej trawy, w niektórych miejscach niemal zupełnie ginąc z pola widzenia. Ścieżka jest bardzo piaszczysta, na odcinku tym wywróciłem się motocyklem kilkanaście razy. Stara droga łączy się z nową po stronie Kongo kilkadziesiąt kilometrów przed Okoyo.
Na przejazd z Franceville do Okoyo motocyklem trzeba poświęcić cały dzień (nawet wtedy, jadąc starą drogą do Okoyo dojechałem już po zmroku). Kontrola graniczna na nowej drodze odbywa się na samej granicy, w jednej z niczym nie wyróżniających się chat. Stempel wyjazdowy z Gabonu można zdobyć w Leconi (równie dobrze można przejechać bez stempla), na początku miasta od strony Franceville, przy szlabanie. Jadąc starą drogą nie ma żadnych kontroli. Dopiero w przed Okoyo jest punkt kontroli ruchu kołowego, gdzie załatwia się formalności związane z wwozem motocykla.