Sierra Leone - Informacje praktyczne
Wstęp Pogoda Wizy Zdrowie Mapy i przewodniki Pieniądze Zagrożenia Język Internet i telefon Komunikacja Hotele Jedzenie i ZakupyFreetown Kenema Z Kenemy do Monrovi
Wstęp

Zielony kraj, Sierra Leone, po dziesięciu latach wojny domowej wraca do normalności. Powierzchnią zbliżony do Irlandii (¼ wielkości Polski) jest wciśnięty pomiędzy Gwineę i Liberię opierając się na południowym-zachodzie o Ocean Atlantycki.
Większa część powierzchni kraju to niziny z lekkim wywyższeniem na wschodzie, przy granicy z Liberią oraz pagórkami na wybrzeżu w okolicy Freetown.
Sierra Leone leży w tej samej strefie czasowej co Londyn, a więc godzinę wcześniej w stosunku do Polski. Gdy w Freetown jest południe, w Polsce jest już pierwsza. Nie stosuje się zmiany czasu z zimowego na letni i na odwrót.
Dzień w Sierra Leone trwa średnio prawie trzynaście godzin. Najdłuższe dnie są w czerwcu, świta wtedy o 6:10 a zmierzcha o 19:30. W grudniu, gdy dnie są najkrótsze, widno jest od 6:40 do 19:00.
Pogoda
Sierra Leone to gorący, wilgotny kraj z wyraźną sezonowością klimatu. Pora deszczowa, gdy pada niemal codziennie, trwa od końca maja do października. Sezon suchy panuje od listopada do kwietnia.
Najlepszą porą na podróż do Sierra Leone jest początek okresu suchego. W grudniu może zacząć bowiem doskwierać wiejący z północy harmatan a tuż przed porą deszczową może dać w kość kombinacja wysokich temperatur i ekstremalnych wilgotności.
Wizy
Wybierając się do Sierra Leone konieczne jest zdobycie zawczasu wizy (wyjątkiem są grupy zorganizowane, które mogą uzyskać wizy na lotnisku po uprzednim zgłoszeniu w Immigration Department w Freetown, tel +232 22 227174, fax: +232 22 224761). Pomimo informacji umieszczonych na kilku polskich portalach, nie istnieje u nas przedstawicielstwo honorowe Sierra Leone, wizy trzeba załatwiać za granicą.

W Europie, Sierra Leone posiada konsulaty w Amsterdamie, Bonn, Brukseli, Budapeszcie, Dublinie, Frankfurcie, Genewie, Lizbonie, Londynie, Moskwie, Neapolu, Rzymie i Wiedniu. Pełną listę wraz z adresami i telefonami można znaleźć na stronie www.visitsierraleone.org. Stamtąd też można pobrać przykładowy formularz aplikacyjny. Niestety z większości europejskich konsulatów odeślą nas do Moskwy (wyjątkiem jest np. placówka w Amsterdamie).
Wraz z jednym, wypełnionym formularzem należy dostarczyć paszport i jedno zdjęcie. Koszt wizy jednokrotnej, ważnej przez trzy miesiące od daty wystawienia waha się od 50 euro (w Amsterdamie) do 100 dolarów amerykańskich. Być może wizę można załatwić drogą korespondencyjną w Moskwie. Do Amsterdamu trzeba się udać osobiście. Ostateczna ważność wizy zależy od urzędnika na granicy, w moim przypadku otrzymałem pozwolenie na 10-cio dniowy pobyt w Sierra Leone.
W Afryce, ambasady Sierra Leone można znaleźć w Abudży (Nigeria), Addis Abebie, Akrze, Bandżulu, Conakry (tutaj zdobyłem swoją wizę), Monrovi i Nairobi. Wymagania i ceny są podobne jak w Europie, ale w Afryce wiza wszędzie kosztuje 100 dolarów, płaci się gotówką i nie jest wymagane zaproszenie (w Europie czasami jest konieczne).
Liberia
Ambasada w Freetown znajduje się w pobliżu Konsulatu Brytyjskiego - British High Commission. Wizy są tutaj droższe niż w Conakry (Gwinea), bo kosztują aż 75 dolarów amerykańskich. Nie jest za to wymagany list polecający, a ważną 60 dni wizę otrzymuje się w 5 minut.
Zdrowie
Na całym obszarze Sierra Leone występuje wysokie zagrożenie malarią. Więcej o zapobieganiu malarii napisałem w części Malaria w Afryce.
Wjeżdżając do Sierra Leone może zostać sprawdzona ważność szczepionki na żółtą febrę. Szczepionki wykonują Sanepidy, czyli Stacje Sanitarno - Epidemiologiczne. Adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Mapy i przewodniki
Sierra Leone opisane jest w przewodnikach dwu wydawnictw: Lonely Planet „West Africa” lub „Africa on a Shoestring” oraz Rough Guides „West Africa”. Ten ostatni przez jakiś czas był dostępny do wglądu w Google Book Search, dzięki czemu miałem aktualną mapkę Freetown.
Dobra, aktualna mapa Sierra Leone w skali około 1:500 000 jest do pobrania za darmo ze strony UNHCR (w okienku wyszukiwania należy wpisać „Sierra Leone map”).
Z wersji papierowych, chyba jedyną mapą do użytku cywilnego jest „Sierra Leone Travel Map” wydawnictwa IGN w skali 1:560 000.
Pieniądze

Pieniądzem obiegowym Sierra Leone jest leone, które dzieli się na 100 centów. Wartość centów jest zbyt mała by spotkać je w obiegu. Symbolem międzynarodowym leone jest SLL. Leone jest łatwo wymienialny na funty brytyjskie, euro i dolary amerykańskie. Bieżące kursy wymiany (stan na marzec 2007):
- 1 £ = 5 600 SLL
- 1 € = 3 800 SLL
- 1 $ = 2 900 SLL
Pieniądze można wymieniać nielegalnie u handlarzy walut na przejściach granicznych i na bazarach lub legalnie w oficjalnych punktach wymiany i w bankach. Na granicy z Gwineą w Pamelap można pozbyć się nadmiaru gwinejskich franków - za każde 5 000 franków otrzymuje się 7 500 leone.
W Sierra Leone zaczynają pojawiać się bankomaty, ale żaden z nich na razie nie obsługuje zagranicznych kart.
Zagrożenia
Od czasu zakończenia wojny domowej w 2002 roku, sytuacja polityczna w Sierra Leone jest stabilna. Ugrupowania rebelianckie się rozbroiły a ich przywódcy wzięli udział w wyborach i uczestniczą w życiu politycznym kraju.
Byli rebelianci, którzy nie potrafili się znaleźć w nowej rzeczywistości, bądź nie znaleźli pracy odpowiadają za drobną przestępczość i napady rabunkowe, przed którymi często przestrzegają mieszkańcy kraju. Do myślenia dają również powszechne na drzwiach samochodów oraz wejściach do budynków publicznych znaki z wizerunkiem przekreślonego karabinu: „No Guns Allowed”. Najbardziej trzeba być czujnym przed kieszonkowcami na zatłoczonych bazarach oraz w ciemnych uliczkach po zmroku - lepiej w takie miejsca w ogóle nie zaglądać bez towarzystwa znajomych miejscowych.
Język
Jako były brytyjski protektorat, językiem urzędowym Sierra Leone jest angielski. Wśród języków lokalnych dominuje krio, który jest hybrydą prostego angielskiego i afrykańskiej mentalności (krio jest językiem potomków wyzwolonych z byłych brytyjskich kolonii niewolników). Krio jest lingua franca, rozumianym w całym kraju.
Języki rodzime są tożsame z głównymi grupami etnicznymi, których w Sierra Leone jest kilkanaście. Największe z nich to dominujący na południu Mende oraz Temne na północy.
Internet i telefon
Na kafejki internetowe można się natknąć na razie tylko w większych miastach, choć w tym temacie sytuacja zmienia się bardzo szybko. Dostęp do sieci nie jest szybki, ale wystarczający do sprawnego wysłania kilku wiadomości. Godzina połączenia kosztuje około 5 000 leone.
Z telefonu można skorzystać głównie w urzędach pocztowych, na terenie całego kraju. Dobrze wygląda również sytuacja z dostępnością do sieci GSM - wszyscy polscy operatorzy (Era, Orange i Plus) mają podpisane umowy z miejscowym Celtel'em. Zasięg ograniczony jest jednak do południowo-zachodniej części Sierra Leone oraz większych miast. Międzynarodowy numer kierunkowy Sierra Leone to 232.
Komunikacja
Stan głównych dróg w Sierra Leone jest stosunkowo dobry. Pomiędzy dużymi miastami oraz wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych najwygodniej przemieszczać się dużymi autobusami. Lokalne trasy obsługują tylko busz-taxi.
Za przewóz plecaka liczy się ekstra.
Autobus
Duże autobusy odjeżdżają z niewielkich placów autobusowych, w mniejszych miastach może być to miejsce przy drodze. W obu przypadkach jest to zazwyczaj blisko centrum miasta. Autobusy są dosyć popularne, gdyż ilość miejsc jest ograniczona ilością siedzeń, przez co w środku nie ma tłoku. By zająć dobre miejsce trzeba jak najwcześniej zdobyć bilet, gdyż pasażerowie są wpuszczani do środka na dziesięć minut przed odjazdem według kolejności numerów na biletach.Minibus, busz-taxi
Wyglądające jak gdziekolwiek indziej w Afryce pojazdy, gromadzą się na specjalnych placach a czasami odjeżdżają wprost z bazarów. Również tak, jak gdzie indziej, odjeżdżają po skompletowaniu wszystkich pasażerów.
Hotele
Tanich hotelików, zapewne poza nielicznymi wyjątkami, w Sierra Leone nie brakuje, trzeba je tylko samemu znaleźć (najlepiej poprosić o pomoc miejscowych). Tutejsze noclegownie nie wyróżniają się niczym specjalnym na tle podobnych lokali w Afryce subsaharyjskiej. Oprócz małych pokoi na miejscu jest zwykle bar z piwem i telewizorem.
Ceny noclegów są umowne, negocjując można je obniżyć nawet o połowę.
Jedzenie i zakupy
Począwszy od Sierra Leone w kierunku wschodnim zaczyna się kuchnia, w której jednym z podstawowych składników są liście ziemniaka. Z ich wykorzystaniem przyrządza się plasas - przypominający zupę sos, będący dodatkiem do ryżu lub makaronu. Są również zupy o innych smakach, jak na przykład wyśmienita zupa pieprzowa. To wszystko serwowane jest wraz z kawałkiem mięsa lub ryby.
Plasas jak i innych przekąsek można spróbować w małych lokalach, położonych zwykle w okolicach bazarów, placów autobusowych i innych często odwiedzanych przez podróżnych miejscach.
W Sierra Leone warzy się tylko jeden gatunek jasnego piwa, Star Lager (na licencji Browaru Kumasi, Ghana), osiągalny tylko w małych butelkach 0.33l, z 5% zawartością alkoholu. Oprócz Star'a dostępny jest jeszcze Guinness.
Zakupy
Woda w butelce 0.5l - 1 500 leone, woda Aqua Clean w woreczku 0.33l - 200 leone; napój w butelce - od 1 000 do 1 500 leone; cola w puszce - 2 000 leone; piwo Star 0.33l - 2 000 leone; Guinness - 3 000 leone; wino palmowe 0.33l - 1 500 leone; bułka chleba - od 300 do 500 leone; mały szaszłyk, dwa pieczone pataty - 500 leone; gotowane jajko - 300 leone; talerz ryżu lub spaghetti - 500 leone; porcja grilowanego mięsa lub ryby na ulicy - 2 000 leone; sos plasas lub inna zupa - 1 500 leone.
Freetown
Pięknie położona na wzgórzach stolica Sierra Leone nawiązuje nieco położeniem do ugandyjskiej Kampali, z tym, że Freetown to miasto portowe, od północy oparte o zatokę Oceanu Atlantyckiego. Po zachodniej stronie Półwyspu Freetown znajdują się dobre, wolne od niebezpiecznych prądów plaże, niektórzy mówią nawet, że najlepsze w całej Afryce Zachodniej.

Tym, czym dla Paryża jest Wieża Eiffla a dla Warszawy Pałac Kultury, tym dla Freetown jest olbrzymie, 500-letnie Drzewo Bawełniane (Cotton Tree), rosnące na skwerze w samym centrum miasta. To właśnie tutaj brytyjscy filantropi osiedlili pierwszych wyzwolonych niewolników, dając początek miastu. Tuż obok mieści się Muzeum Narodowe, z bogatą, jak na afrykańskie standardy, kolekcją masek, instrumentów, monet i zdjęć. Wstęp kosztuje „co łaska”.
Trochę dalej od centrum, około godziny marszu na południowy-zachód znajduje się Hill Station, położona na wzgórzu dzielnica miasta, skąd roztacza się panorama większej części Freetown. Idąc w kierunku Hill Station ulicą Pademba mija się kolorową, drewnianą zabudowę pamiętającą jeszcze czasy pierwszych osiadłych tu ex-niewolników.
Spory wybór pamiątek i ludowego rękodzieła oferuje Basket Market przy Wallace Johnson St.
Dobra kafejka internetowa o nazwie Sojah Tong znajduje się na rogu Pademba Rd, w uliczce prowadzącej do schroniska YMCA. Godzina szybkiego połączenia kosztuje tutaj 5 000 leone. Największy wybór punktów wymiany pieniędzy, w tym nielegalnych handlarzy kręcących się na ulicy, jest po zachodniej stronie Rawdon Street.
Hotele
Chyba najtańszym miejscem w Freetown jest schronisko YMCA. Jedynka lub dwójka kosztują tutaj odpowiednio 25 000 i 35 000 leone (cena ze śniadaniem, serwowanym od 7:00 do 9:00). Na miejscu jest kuchnia, gdzie po uprzednim zamówieniu panie przygotują obiad lub kolację (3 500 leone). W pokojach jest prąd (wyłączają o północy), w łazience na korytarzu bieżąca woda a z tarasu na ostatnim piętrze niezły widok na miasto i zatokę. Uwaga na karaluchy - jeden, wielkości kciuka łaził po mnie przez całą noc. Warto zarezerwować miejsce wcześniej, gdyż czasami bywa zajęte - e-mail do YMCA: ymcasl@yahoo.co.uk. Schronisko znajduje się w jednej z bocznych uliczek, odchodzących na wschód od Pademba Rd.Knajpy
Po drugiej stronie ulicy od kafejki internetowej Sojah Tong, tuż za rogiem jest niezły lokalny bar, z dudniącą muzyką po zmroku i zimnym piwem (2 000 leone za małego Star'a). Wieczorem, na skrzyżowaniu obok rozstawiają ruszty sprzedawcy przekąsek, najpopularniejsze jest grilowane mięso kozy lub ryby. Porcja każdej z nich kosztuje tyle samo, co piwo. Wędrując uliczkami miasta, można się również natknąć na mini-lokale serwujące ryż lub spaghetti. Porcja bez „wkładek” kosztuje 500 leone, z wkładką 2 000.Komunikacja miejska
Ulice stolicy Sierra Leone są dobrze oznakowane, do wszystkich wymienionych tutaj miejsc, oprócz plaż, z łatwością można dotrzeć na piechotę.
Po Freetown łatwo da się również poruszać za pomocą zbiorowych taksówek. Kurs przez miasto kosztuje tylko 500 leone. W przypadku wynajęcia taksówki tylko dla siebie, krótki przejazd będzie kosztował 5 000 leone. Wzdłuż głównych tras kursują też minibusy „poda-poda”, które kosztują podobnie jak zbiorowe taksówki.Komunikacja
Miejsca, w których gromadzą się busz-taxi rozsiane są po wschodniej stronie od centrum. Taksówki do Conakry odjeżdżają z solidnie zatłoczonego w ciągu dnia bazaru na wschód od Victoria Park Market, z okolic Upper Road. Samochody jadące w interior Sierra Leone mają swoje miejsca trochę dalej na wschód, trzeba pytać miejscowych.
Dworzec dużych autobusów SLRTC położony jest na północnym końcu Rawdon St. Bilet do Kenema kosztuje 21 000 leone - dobrze go kupić jak najwcześniej, gdyż ilość miejsc jest ograniczona a numerek na bilecie decyduje o kolejności wejścia do autobusu i zajęciu dobrego miejsca. Przy wsiadaniu uiszcza się dodatkową opłatę za przewóz bagażu - za placek zapłaciłem 2 000 leone. Oprócz Kenemy można stąd dojechać do innych większych miast Sierra Leone: Bo (17 000 leone), Kabala (19 000 leone), Kono (22 000 leone).
Bezpośrednich połączeń z Freetown do Monrovi nie ma. Przelot samolotem (Slok Air) kosztuje 150 dolarów w jedną stronę.
Kenema
Kenema jest największym miastem w bogatym w diamenty regionie Sierra Leone. Kopie się je odkrywkowo w okolicznych lasach. Przy głównej ulicy miasta, Hangha Road, obok sklepów z bagietkami charakterystycznym widokiem są szyldy prowadzonych przez Libańczyków interesów - „Skup Diamentów”. To właśnie ich klientów spotkamy w tanich hotelach w weekendy (więcej o Kenemie i diamentach napisałem w Notatniku).
Miasto nie jest rozległe, ale po zmroku powrót do zaszytego gdzieś w bocznej uliczce hoteliku może być kłopotliwy. W takich przypadkach można skorzystać z miejscowych motocykli-taksówek. Kurs przez całe miasto kosztuje 1 000 leone.
Hotele
W piątki i soboty tanie hotele wypełniają się weekendowymi imprezowiczami, więc wolnych pokoi jest wtedy mało. W Sinava Guest House najtańsze pokoje (wszystkie z klimatyzacją) kosztują aż 120 000 leone, ale po krótkiej rozmowie stanęło na 60 000. Mimo wszystko było za drogo. YMCA przy Blama Rd. nie ma miejsc noclegowych wcale, ale spotkałem tutaj człowieka z Catholic Children Fund, który należącym do fundacji Land Cruiser'em obwiózł mnie po okolicznych hotelach. W Maryland Guest House niedaleko placu autobusowego, jak również w innym hoteliku w sąsiedztwie, którego nazwy nie pamiętam nie było wolnych miejsc. W końcu znalazłem ostatni wolny pokój w Nelex Relaxation Guest House - za najtańszy pokój, z jednym dużym łóżkiem, łazienką, wentylatorem i prądem w gniazdkach po zmroku żądano 60 000 leone. Cenę zbiłem do połowy. Na miejscu jest bar z piwem i telewizor na którym odtwarzane są z magnetowidu filmy z gatunku Rambo/Commando, zupełnie jak u nas w latach 80-tych. Drzwi do hoteliku zdobi wielki znak z przekreślonym karabinem „No guns allowed” a w pokoju wisi instrukcja by w razie niebezpieczeństwa dzwonić na podany numer lokalnej policji (aparatu telefonicznego nie ma). Nelex Relaxation znajduje się kilkaset metrów od zaznaczonego w przewodniku Lonely Planet Maryland Guest House.Knajpy
Kilka tanich knajpek można znaleźć w okolicach centrum. Za dnia, najlepszym miejscem na posiłek są prowizoryczne jadłodajnie na placu busz-taxi przy Maxwell Khobe St.
Komunikacja
Plac dużych autobusów, skąd codziennie rano można dojechać do Freetown znajduje się po północnej stronie głównej ulicy Hangha Rd. Przyjeżdżając do Kenemy z południa, sporo podróżnych wysiada zanim autobus dojedzie do celu, robiąc co 100 metrów przystanek. Z tego względu szybciej jest wysiąść na jednym z nich i przejść ostatni odcinek piechotą.
Busz-taxi odjeżdżają z dużego placu przy Maxwell Khobe St. Stąd odjeżdżają też busz-taxi do granicy Liberii (patrz Z Kenemy do Monrovi).
Z Kenemy do Monrovi
Nie ma bezpośredniego transportu z Kenemy do Monrovi, jazda odbywa się etapami. Pierwszym z nich jest przejazd busz-taxi do granicy w Mano River Bridge. Samochody odjeżdżają codziennie rano (gdy pojawiłem się o 6:30 rano, byłem drugim pasażerem). Przejazd kosztuje 35 000 plus 5 000 leone za plecak i na łapówki. Droga jest kiepska - gliniasto piaszczysty dukt przez las. W kilku miejscach wszyscy musieliśmy wysiąść by samochód mógł bez obciążenia podjechać pod górkę.
Ostatni posterunek graniczny Sierra Leone jest w Zimmi, około 40 km od granicy. Cały przejazd z Kenemy do mostu na rzece Mano trwał prawie 8 godzin. Granica otwarta jest tylko od szóstej rano do osiemnastej.
Za mostem na podróżnych czekają liberyjscy urzędnicy, pobierający nieformalne myto za przejście do własnej kieszeni. Ludzie, z którymi jechałem powiedzieli mi, że to „hieny”, którym nic nie trzeba dawać, więc tak postąpiłem. Widziałem jednak, że gdy przyszła kolej na mój paszport, ktoś zapłacił za mnie.
W okolicy szlabanów kręci się kilku biznesmenów trudniących się wymianą pieniędzy, za 5 000 leone oferują 90 liberyjskich dolarów (LRD). Inne waluty również skupują ale z tym warto się powstrzymać do Monrovi.
Za rzeką jest niewielki plac, na którym gromadzą się taksówki kompletujące składy do Monrovi. Droga jest bardzo dobra ale jazdę spowalniają częste punkty kontrolne żołnierzy ONZ oraz, bliżej Monrovi, lokalnych cwaniaków. Przejazd do Monrovi kosztuje 250 liberyjskich dolarów.