Dookoła Jeziora Malawi 2008

Informacje praktyczne

Wstęp
Pogoda
Wizy
Zdrowie
Przewodniki i mapy
Pieniądze
Zagrożenia
Język
Internet i telefon
Komunikacja
Hotele
Jedzenie i zakupy

Trasa

Chimoio
Maputo
Inhambane i Maxixe
Beira
Tete
Milange
Mocuba
Nampula
Ilha de Moçambique
Pemba
Moçimboa da Praia

Wstęp

Pogoda w Maputo, Mozambik (wykres)

Mozambik w tej części Afryki to wyjątek - kraj słabiej rozwinięty gospodarczo od sąsiadów, była portugalska kolonia z takiż językiem zamiast angielskiego, spinający wybrzeżem Oceanu Indyjskiego Tanzanię z RPA. Największą atrakcją Mozambiku jest właśnie wybrzeże - plaże, rafy koralowe i laguny. Tutaj spotkamy większość odwiedzających ten kraj turystów (głównie z RPA). Interior i część Mozambiku na północ od rzeki Zambezi są rzadziej odwiedzane.

Mozambik to duży kraj. Ponad dwukrotnie większy od Polski rozciąga się nieregularnym kształtem od północnej granicy z Tanzanią do RPA na przestrzeni prawie 2 000 km. Od wybrzeży oceanu do granic Malawi i Zimbabwe jest około 300 kilometrów. Mozambik to kraj wilgotnych nizin, które dominują w krajobrazie na całej długości wybrzeża oraz w dolinie Zambezi. Wyżyny można znaleźć jedynie na zachodzie, raczej w formie pofałdowanego płaskowyżu niż gór z prawdziwego zdarzenia. Im wyżej, tym teren jest też bardziej suchy a krajobraz zaczyna przypominać sawannę.

Od listopada do marca czas w Mozambiku przesunięty jest w stosunku do Polski o jedną godzinę do przodu - gdy w Warszawie jest 12:00, w Maputo jest już 13:00. Od kwietnia do października, gdy przesuwamy zegarki na czas letni, różnicy w czasie nie ma. Poza Tanzanią, wszyscy sąsiedzi Mozambiku używają tego samego czasu, zatem nie ma potrzeby przestawiania zegarków podczas przekraczania granic. Jedynie wjeżdżając do Tanzanii zegarek trzeba przesunąć o godzinę do przodu (np. z 12:00 na 13:00) i na odwrót przy przekraczaniu granicy w drugą stronę.

Dzień w Mozambiku w zależności od pory roku trwa od 12 do prawie 15 godzin. Najdłuższe dnie są w grudniu, w Maputo świta wtedy o 4:30 a zmierzcha o 19:00; w czerwcu, gdy dnie są najkrótsze, widno jest od 6:10 do 17:30.

Pogoda

W całym Mozambiku panuje klimat tropikalny, tylko na wyżynach na zachodzie kraju temperowany nieco przez wysokość nad poziomem morza. Pora deszczowa nastaje, gdy w Polsce mamy zimę. Najczęściej deszcze padają od grudnia do marca, ale ich intensywność tłumi masyw wyspy Madagaskar, gdzie opady w porze deszczowej są znacznie większe niż w Mozambiku. Mimo to, Mozambik co roku doświadcza w porze deszczowej powodzi, które czasami sięgają rozmiarów klęsk żywiołowych.

Temperatura powietrza w Mozambiku często osiąga poziom nieznośności. Najgorzej pod tym względem jest tuż przed porą deszczową i w jej trakcie. Wskazania termometru mogą przekroczyć 40°C, nie spadając znacznie w ciągu nocy.

Ze względu na pory deszczowe i temperatury, najlepszym okresem na podróż do Mozambiku jest maj-październik.

Wizy

Wiza Mozambiku

Obywatele Polski wizy Mozambiku mogą kupić na granicach lub w przedstawicielstwach dyplomatycznych tego kraju w Europie lub Afryce. Ponieważ z nieznanych mi powodów od tej reguły zdarzają się odstępstwa, jeśli jest taka możliwość, o wizę Mozambiku lepiej postarać się zawczasu. W krajach sąsiednich wyrobienie wizy trwa zazwyczaj jeden dzień.

Najbliżej Polski ambasadę Mozambiku znajdziemy w Berlinie. W Afryce Mozambik posiada przedstawicielstwa dyplomatyczne we wszystkich sąsiadujących państwach. Pełną listę ambasad można znaleźć na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Mozambiku.

Wiza turystyczna upoważnia do trzydziestodniowego pobytu w Mozambiku. Przekroczenie tego terminu kosztuje 100 dolarów amerykańskich za każdy dzień.

Wjeżdżając do Mozambiku pobierana jest dodatkowo opłata wjazdowa. Płatna tylko w lokalnych walutach (urzędnicy przyjmą też dolary i euro, ale po bardzo niekorzystnym kursie). Wjeżdżając np. z Malawi, płaci się 500 kwacha (około 3 euro). Wyjeżdżając z Mozambiku nie płaci się nic.

Podróżując po Mozambiku paszport trzeba mieć cały czas przy sobie (lub jego oficjalną kopię), gdyż policja lubi legitymować turystów - czasami zatrzymując przechodnia wprost na chodniku. Robią to z czystej ciekawości - wylegitymowano mnie z pięć razy, za każdym razem w uprzejmy sposób.

Zdrowie

Mozambik wymaga od przyjezdnych posiadania szczepienia przeciw żółtej febrze, ale tylko w przypadku wcześniejszej wizyty w jednym z krajów, w którym choroba ta występuję (najbliżej w Tanzanii). Szczepienia wykonują w Polsce Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne (Sanepid) lub niektóre oddziały specjalistyczne szpitali. Adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Malaria w Mozambiku występuje przez cały rok, na terenie całego kraju. Największe ryzyko zakażenia występuje od listopada do lipca. Więcej o zapobieganiu tej chorobie w części Malaria w Afryce.

Pozostałe zagrożenia dla zdrowia to występujące zwłaszcza podczas pory deszczowej (grudzień-marzec) choroby brudnej wody i rąk (cholera, żółtaczka, dur brzuszny, ameba), ślepota rzeczna oraz HIV/AIDS.

Przewodniki i mapy

Mozambik opisany jest w przewodnikach dwóch wydawnictw - Lonely Planet i Bradt - oba zatytułowane po prostu „Mozambique”. Trudno mi wskazać na lepszy, gdyż korzystałem tylko z Bradta ale przeglądając Lonely Planet odniosłem wrażenie, że ktoś tu od kogoś ściągał. Istotnym niedociągnięciem w tym pierwszym są niedopracowane mapy, na których z powodu braku indeksu i skali trudno odnaleźć interesujące nas miejsca.
Informacje praktyczne o Mozambiku znajdziemy również w mniej dokładnych (nie musi to wcale oznaczać, że mniej przydatnych) przewodnikach regionalnych Lonely Planet „Southern Africa” i „Africa on a Shoestring”. Pierwszy z nich jest nieco obszerniejszy, poza Mozambikiem zawiera Botswanę, Lesotho, Malawi, Namibię, RPA, Suazi, Zambię i Zimbabwe. W drugim, opisującym całą Afrykę rozdział o Mozambiku zajmuje 11 stron, które można pobrać ze strony wydawnictwa w formacie pdf (odpłatnie).

Wybór map Mozambiku jest spory. Zaczynając od tych o największej skali (nie zawsze są to mapy najdokładniejsze) są to mapy wydawnictw: Reise Know-How 1:1 200 000, InfoMap 1:1 800 000, ITMB 1:1 900 000, Cartographia, IGN, Freytag&Brendt, Ravenstein - wszystkie cztery w skali 1:2 000 000, New Holland Publishers 1:2 300 000, MapStudio 1:2 500 000, Turinta 1:2 900 000.
Mapy Afryki Południowej obejmujące poza Mozambikiem inne kraje regionu to między innymi: ITMB „Southern Africa” (Botswana, Lesotho, Mozambik, Namibia, RPA, Suazi i Zimbabwe) 1:2 125 000, New Holland Publishers „Southern Africa” 1:3 275 000 oraz Michelin „Africa Central & South - 746” (cała Afryka Południowa, począwszy od północnych granic Kenii) w skali 1:4 000 000. Dobrą alternatywą dla zmotoryzowanych jest „Southern & East Africa Road Atlas” w skali 1:1 500 000 wydany przez MapStudio.

Zobacz również satelitarną mapę Mozambiku na Google Maps.

Pieniądze

Banknot 20 meticali

Środkiem płatniczym w Mozambiku jest metical (kod międzynarodowy: MZN). Z powodu denominacji (obcięcie trzech zer), która miała miejsce w 2006 roku, zwany czasami nowym meticalem. Metical dzieli się na 100 centavo. Stare meticale można wymieniać w bankach na nowe tylko do 2012 roku. Waluty wymienia się w bankach, jak również w prywatnych kantorach, zwanych tutaj cambio. Banknoty dolarów amerykańskich wydane przed 2003 rokiem mogą być kłopotliwe lub wręcz niemożliwe do wymiany z powodu dużej ilości falsyfikatów. Bieżące kursy wymiany (stan na czerwiec 2009):

Bankomaty akceptujące karty VISA są dzisiaj niemal w każdym miasteczku - również w Milange przy granicy z Malawi i w Moçimboa da Praia na północy. W obu miastach nie ma publicznej sieci elektrycznej a bankomaty są - zasilane z generatorów.

Zagrożenia

Czasy, gdy pierwszą przestrogą przed podróżą do Mozambiku były pozostawione po wojnie domowej miny dawno już minęły - większość z nich została usunięta. Planując wyprawę z dala od utartych szlaków i osiedli ludzkich, warto jednak zasięgnąć w tym zakresie rady miejscowych.

Mozambik nie wyróżnia się pod względem przestępczości na tle sąsiednich krajów (być może poza RPA). Główne zagrożenie dla turysty to rabusie i drobni złodziejaszkowie, których najłatwiej spotkać w ciemnych uliczkach Maputo.

Podróżując po Mozambiku podczas pory deszczowej potencjalnie największym zagrożeniem są cyklony, nawiedzające środkową i północną część wybrzeża. Oprócz huraganowych wiatrów, ich skutkiem są powodzie, w ekstremalnych przypadkach sięgające rozmiarów kataklizmu.

Skróty najświeższych informacji z Mozambiku publikuję w dziale Wiadomości z Afryki.

Język

Z powodu kolonialnej przeszłości najbardziej rozpowszechnionym językiem obcym w Mozambiku jest portugalski, który jest językiem urzędowym. Dogadanie się po angielsku jest możliwe, ale czasami bywa to karkołomnym przedsięwzięciem. Trudności może sprawić również wymowa niektórych nazw, a to z powodu odmiennej od polskiej wymowy niektórych spółgłosek, z których dwa najbardziej jaskrawe przykłady to:

Spośród 43 języków rodzimych, najbardziej rozpowszechnione to Makhuwa (na północy), Ndau (środkowa część Mozambiku) i Tsonga (południe) - wszystkie z rodziny języków Bantu.

Internet i telefon

Dostęp do Internetu można znaleźć w każdym większym mieście, ale im dalej od Maputo, tym jakość połączenia jest gorsza. Kafejki znajdują się najczęściej na poczcie TDM lub w jej pobliżu. Godzina dostępu do Internetu kosztuje od 30 do 100 meticali.

Aby skorzystać z telefonu sieci stacjonarnej należy udać się do urzędu pocztowego TDM, gdzie znajdują się kabiny telefoniczne oraz automaty na karty. Międzynarodowy numer kierunkowy Mozambiku to 258.

W Mozambiku jest dwóch operatorów telefonii komórkowej (ci o największej liczbie użytkowników i największym zasięgu wymienieni są w pierwszej kolejności):

Lokalna karta SIM (telefon, w którym zamierzamy ją użyć musi mieć zdjęty SIM lock) kosztuje 50 meticali. Konto doładowuje się kupując karty-zdrapki o wartości od 50 do 1 000 meticali.

Wszyscy trzej najwięksi polscy operatorzy oferują połączenia roamingowe z Mozambiku. Użytkownicy sieci Era i Plus mogą realizować połączenia za pośrednictwem sieci mCel, użytkownicy Orange za pośrednictwem mCel i Vodacom.

Komunikacja

Odległości w Mozambiku są duże, poza samolotem, nie da się przemierzyć kraju z północy na południe w jeden dzień. Nie wystarczy na to również i dwóch dni. Transport dalekobieżny odjeżdża z reguły o bladym świcie, lub jeszcze wcześniej. Wczesne pobudki mogą być dokuczliwe, ale dzięki temu zyskuje się kilka godzin dnia. Za przewóz bagażu, nawet średniej wielkości plecaka płaci się dodatkowo.

W Mozambiku obowiązuje ruch lewostronny. Litr oleju napędowego kosztuje 34, benzyny bezołowiowej 40 meticali.

Hotele

W porównaniu do krajów sąsiednich - Tanzanii, Malawi i Zambii - hotele w Mozambiku są drogie i jednocześnie marnej jakości. Oprócz nazwy „hotel” możemy napotkać również pensão i pousada, które oznaczają mniej więcej to samo, co „zajazd”, „dom gościnny”. W najniższej kategorii cenowej, różnic między hotelem, pensão i pousadą nie ma. W Maputo oraz miejscach turystycznych można znaleźć schroniska (lodge) dla backpackersów, z tanimi łóżkami w dormitierach.

Moskitiery nie są z reguły na wyposażeniu pokoju.

W Mozambiku można spotkać gniazda elektryczne dwojakiego rodzaju. W Maputo i okolicach dominuje typ południowoafrykański, z trzema okrągłymi otworami. Polskie wtyczki da się włożyć po uprzednim umieszczeniu np. zapałki w środkowym otworze. Im dalej na północ, tym częściej na ścianie znajdziemy gniazdka europejskie, idealnie pasujące do polskich wtyczek. Napięcie w sieci wynosi 220V, 50Hz.

Jedzenie i zakupy

Piwo 2M

Kuchnia Mozambiku jest bogata w smaki i wpływy z zewnątrz. Znajdziemy tu znaną u sąsiadów gęstą papkę z mąki kukurydzianej, zwaną tutaj xima, podawaną z różnymi sosami i dodatkiem mięsa, ryby lub warzyw. Znajdziemy również dania kuchni portugalskiej, indyjskiej, a nawet charakterystyczną dla kuchni włoskiej pizzę. To, co w Mozambiku smakowało mi jednak najbardziej, to były ryby i owoce morza. Nawet z okna autobusu, podczas podróży można kupić pyszne i tanie krewetki, kalmary, ośmiornice i różne gatunki ryb. Na przystawkę proponuję zaś prażone orzechy nerkowca - również sprzedawane przy drodze za małe pieniądze.

Najpopularniejszym piwem w Mozambiku jest klasyczne 2M (czytaj: dojsz em) o zawartości alkoholu 4,5%. Najbardziej do gustu przypadło mi piwo ciemne, które wcale jak ciemne piwo nie smakuje - Laurentina Preta (5%). Poza nimi, dostępna jest Laurentina zwykła i Manica (oba 5%). Piwo sprzedawane jest w butelkach o pojemności 340 i 550 ml.


Chimoio

czytaj: szimojo

(mapa satelitarna na Google Maps)

Chimoio jest zwartym i łatwym do nawigacji miastem. Jego główną osią jest ulica Av 25 de Setembro, przy której znajduje się najwięcej interesujących miejsc. Resztę znajdziemy niedaleko, w bocznych uliczkach.

Internet najłatwiej znaleźć na poczcie a po godzinach jej otwarcia w kafejce obok.

Maputo

Panorama Maputo

(mapa satelitarna na Google Maps)

W mieście jest kilka zabytków architektury, ale dla laika, ich oglądanie nie będzie powalającym doświadczeniem. Wśród nich jest katedra, ratusz, zaprojektowany przez znanego skądinąd Eiffela dom z żelaza oraz dworzec kolejowy. Warto wstąpić na bazar Mercado Municipal, który choć niewielki może być interesujący - sprzedawane są tu głównie warzywa i artykuły spożywcze. Jeśli ktoś lubi, w Maputo jest do odwiedzenia również kilka muzeów.

Dobrych widoków na Zatokę Maputo dostarcza spacer Av Marginal lub Av Friedrich Engels na wschodnim wybrzeżu (przewodniki odradzają spacerów odludnymi uliczkami łączącymi te ulice ze względu na złodziei). By ogarnąć panoramę miasta z lepszej perspektywy, trzeba udać się na drugą stronę zatoki do Catembe (patrz niżej).

Inhambane i Maxixe

Dziewczyna z Inhambane

czytaj: injambane, maszisze

(mapa satelitarna na Google Maps)

Inhambane to atrakcyjnie położone na cyplu małe miasteczko z niską, kolonialną zabudową. Większość turystów przejeżdża tędy tranzytem udając się do położonej nieopodal wioski Praia do Tofo na plażę. Lądem z Inhambane do głównej drogi przez Mozambik jest około 30 kilometrów więc ludzie zwykli przepływać dużo krótszy odcinek łodzią do położonego po drugiej stronie zatoki Maxixe.

Banki i bankomaty znajdziemy w centrum Inhambane i Maxixe. Internet można znaleźć jak zwykle, w pobliżu poczty.

Beira

(mapa satelitarna na Google Maps)

Drugie po Maputo pod względem wielkości miasto Mozambiku sprawia nieco przygnębiające wrażenie. Kolonialne pozostałości mieszają się tutaj z posępnymi blokowiskami, których w Beira zdaje się być więcej, niż gdzie indziej.

Oprócz oglądania architektury w różnych fazach rozkładu i bratania się z miejscowymi, pobyt w Beira nie pozostawi wielu innych wrażeń. Atutem miasta jest to co trudno uchwytne obiektywem - atmosfera dużego, tropikalnego miasta.

Tete

Dziewczyna

(mapa satelitarna na Google Maps)

Bardziej przymusowy przystanek w drodze do lub z Malawi niż cel podróży sam w sobie. Tete oprócz rzeki Zambezi, na którą można popatrzeć z jedynego na tej rzece mostu w Mozambiku nie oferuje zbyt wielu atrakcji.

Banki, bankomaty i kafejki internetowe znajdują się w centrum miasta.

Milange

(mapa satelitarna na Google Maps)

Milange to właściwie jedna ulica. Jadąc od strony granicy z Malawi mija się handlarzy walut na rowerach, plac autobusowy, bazar, bank z bankomatem i już jest po Milange. Koniec ulicy zwieńcza rezydencja gubernatora na wzgórzu.

W Milange jest całkiem spory bazar na którym można się trochę pokręcić, zwłaszcza, że czynny jest również popołudniami. Na bazarze, w hotelach i za przejazdy można płacić kwacha Malawi.

Mocuba

Kuchnia

(mapa satelitarna na Google Maps)

Życie w mieście koncentruje się wzdłuż dwu równoległych ulic. Przy jednej jest plac autobusowy i bazar, przy drugiej banki (z bankomatami), sklepy i kilka restauracji. Idąc tą ostatnią ulicą na północ dociera się do sporego mostu na rzece Licungo, który obok bazaru jest najciekawszym obiektem w mieście. Bazar podzielony jest na dwie odrębne części - pierwsza znajduje się naprzeciw placu autobusowego i specjalizuje się w spożywce, w drugiej - bliżej rzeki - wydaje się być więcej tekstyli i chińszczyzny.

Nampula

(mapa satelitarna na Google Maps)

Nampula jest największym miastem Mozambiku na północ od Zambezi i jednym z przyjemniejszych miejsc na spędzenie kilku dni w regionie. W Nampuli mieści się okazałe muzeum etnograficzne (bilet 100 meticali, czynne do 17:00), ale po wejściu okazuje się, że okazały jest tylko budynek - w środku jest dosłownie kilka masek, instrumentów i narzędzi rolniczych.

Na wschód od miasta skaliste wypiętrzenie utworzyło kształt z daleka przypominający ludzką twarz - by je obejrzeć wystarczy wejść na jakiś wyższy budynek w mieście (np. Hotel Lurio - patrz niżej).

Rzetelny dostęp do Internetu można znaleźć w nowoczesnym budynku Girrasol Nampula - wewnątrz mieszczą się też sklepy, biura podróży i kafejki.

Ilha de Moçambique

Podwórko

(mapa satelitarna na Google Maps)

Wyspa Mozambik w czasach kolonialnych była pierwszą stolicą portugalskiej kolonii, zanim nie została ona przeniesiona do Maputo (wtedy zwane Lourenco Marques). Wyspa jest mała (około 2 km długości i 300 m szerokości) i w połowie zabudowana podupadającymi budynkami pamiętającymi czasy kolonialnych podbojów. Druga połowa to niska, tradycyjna zabudowa rybacka. Ilha de Moçambique jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

Najokazalszym dowodem portugalskiej przeszłości wyspy jest fort - Fortaleza de São Sebastão wieńczący północny jej kraniec. Podczas mojej wizyty zabytek był zamknięty z powodu konserwacji, z drugiej ręki wiem, że jeśli nie jest się fortecznikiem, z zewnątrz jest on znacznie ciekawszy niż od środka. Zamknięte było również jedyne centrum nurkowe na wyspie.

Amatorów plażowania przestrzegam - przykucnięte sylwetki na plaży to nie są wcale zbieracze muszli. Wolne od śmierdzących niespodzianek kawałki plaży są przy forcie.

Kafejka internetowa znajduje się niedaleko poczty. Jeden z banków wyposażony jest w sprawny bankomat.

Pemba

(mapa satelitarna na Google Maps)

Najbardziej wysunięte na północ z większych z miast Mozambiku. Pemba położona jest na cyplu, u którego nasady od strony oceanu znajdują się największe atrakcje okolicy - idylliczna plaża Wimbe i rafy koralowe.

Na zachodnim krańcu miasta, za portem, jest najciekawsza moim zdaniem część miasta właściwego - Paquitequete - wioska rybacka, malowniczo położona na plaży obok gaju palmowego. Idąc tutaj warto zwolnić kroku tuż za portem, gdzie można obejrzeć przykłady kolonialnej zabudowy.

Dwie kafejki internetowe znajdziemy na poczcie (tylko jeden komputer) i po drugiej stronie ulicy w Skynet (więcej komputerów, minimum 1 godzina).

Moçimboa da Praia

Miasteczko położone jest wzdłuż jednej ulicy, przy której znajdują się niemal wszystkie interesujące turystę miejsca. W pierwszej, położonej wyżej części znajduje się bazar, przystanek autobusowy i tanie hotele. W drugiej, położonej niżej mieści się bank, poczta z Internetem, port i kilka knajpek.

W całym Moçimboa da Praia, oprócz kilku miejsc zasilanych z generatorów (np. bank z działającym bankomatem) nie ma prądu.

Malawi
© Janusz Tichoniuk 2001-2024