Dookoła Jeziora Malawi 2008

Informacje praktyczne

Wstęp
Pogoda
Wizy
Zdrowie
Przewodniki i mapy
Pieniądze
Zagrożenia
Język
Internet i telefon
Komunikacja
Hotele
Jedzenie i zakupy

Trasa

Dar es Salaam
Iringa
Mbeya
Tunduma
Mtwara
Zanzibar

Zobacz również relację z Tanzanii: 1999 Dookoła Jeziora Wiktorii


Wstęp

Pogoda w Dar es Salaam, Tanzania (wykres)

Tanzania, obok Kenii, jest synonimem podróży do Afryki, safari. Kilimandżaro, Zanzibar, Serengeti, Ngorongoro to miejsca najczęściej odwiedzane przez turystów. Oprócz „programu obowiązkowego” warto zjechać z utartego szlaku by spotkać się z Tanzanią sam na sam. Tym bardziej, że to kraj bezpieczny, ciekawy, w którym mieszkają życzliwi ludzie.

Tanzania jest trzy razy większa od Polski. Od Kilimandżaro przy granicy z Kenią po granicę z Mozambikiem na południu jest około 900 km. Z Dar es Salaam do Jeziora Tanganika na zachodzie jest kilometrów tysiąc. Poza nizinnym wybrzeżem, interior Tanzanii to pofałdowany, porośnięty sawanną i niskim lasem płaskowyż o wysokości 900-1800 m n.p.m. Większe wypiętrzenia znajdują się na południowym-zachodzie i północy, gdzie znajduje się również najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro.
Do Tanzanii należą trzy wyspy na Oceanie Indyjskim: Zanzibar, Pemba i Mafia (wszystkie w niewielkim oddaleniu od kontynentu). Po wschodniej stronie kraju znajdziemy zaś trzy wielkie jeziora afrykańskie: Jezioro Wiktorii, Tanganika i Malawi.

Od listopada do marca czas w Tanzanii przesunięty jest w stosunku do Polski o dwie godziny do przodu - gdy w Warszawie jest 12:00, w Dar es Salaam jest już 14:00. Od kwietnia do października, gdy przesuwamy zegarki na czas letni, różnica ta wynosi godzinę - gdy w Warszawie jest południe, w Dar es Salaam jest wtedy pierwsza.

Tylko Kenia i Uganda leżą w tej samej strefie czasowej, co Tanzania. Przy przekraczaniu pozostałych granic (Rwanda, Burundi, Kongo, Zambia, Malawi, Mozambik) zegarki trzeba przesunąć o godzinę do tyłu (np. z 12:00 na 11:00).

Dzień w Tanzanii trwa z małymi wahaniami w skali roku około 13 godzin. Świta koło 6:00 a zmierzcha o 18:45. Pytając o czas często można usłyszeć godzinę podaną w sposób miejscowy, w którym dzień zaczyna się o 6:00 rano - godzina 12:00 AM oznacza w tym systemie 6:00 rano.

Pogoda

Prawdziwie tropikalny klimat panuje tylko na nizinach na wschodzie Tanzanii. Temperatura przekracza tam często 30°C a wilgotność jest wysoka. Nieprzyjemny wpływ klimatu łagodzi wiejący znad Oceanu Indyjskiego wiatr. Wnętrze kraju, ze względu na wysokość nad poziomem morza jest nieco chłodniejsze a noce potrafią być chłodne.

Główna pora deszczowa, zwana tutaj „long rains” (długie deszcze) trwa od marca do maja. Deszcze w tym okresie mogą padać bez ustanku nawet kilka dni pod rząd a niektóre drogi gruntowe stają się nieprzejezdne. Mała pora deszczowa - „short rains” (krótkie deszcze) - trwa od listopada do grudnia. Niebo rzadko kiedy na dłużej zaciągają wtedy chmury, zawsze jednak gdzieś pada a na horyzoncie piętrzą się burzowe chmury.

Ze względu na pory deszczowe oraz wyższe temperatury i wilgotność tuż przed nimi, najlepszą porą roku na podróż do Tanzanii jest okres od czerwca do sierpnia.

Wizy

Wiza Tanzanii

Polacy otrzymują wizy na granicach, w tym na lotniskach. Chociaż w niektórych przewodnikach, jak również w ambasadzie Tanzanii w Harare (Zimbabwe) informują, że wizy nie można otrzymać wjeżdżając do Tanzanii z Mozambiku przez rzekę Ruvuma (jadąc z Moçimboa da Praia do Mtwary) nie jest to prawdą. Wiza na granicy kosztuje 50 dolarów amerykańskich. Zarówno na lotnisku, jak i na innych przejściach granicznych można otrzymać tylko wizy jednokrotne, uprawniające do trzymiesięcznego pobytu w Tanzanii (w tym na Zanzibarze).

Za wszystkie wizy płaci się wyłącznie dolarami amerykańskimi. Euro jest w tym celu nieprzydatne.
Szerzej o wizach do Zambii, Malawi i Mozambiku w dalszej części relacji.

Zdrowie

Wjeżdżając do Tanzanii z Kenii, Ugandy, Rwandy, Burundi lub Konga może zostać skontrolowana ważność szczepienia przeciw żółtej febrze. Szczepienia wykonują w Polsce Sanepidy (Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne; adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej), lub niektóre oddziały specjalistyczne szpitali.

Poza kilkoma wyjątkami (tereny położone powyżej 1 800 m n.p.m.), malaria występuje na całym obszarze Tanzanii, przez cały rok. Ryzyko zachorowania jest największe podczas pory deszczowej. Więcej o zapobieganiu tej chorobie w części Malaria w Afryce.

Od czasu do czasu w Tanzanii, zwłaszcza na północy i na Zanzibarze, pojawiają się lokalne ogniska cholery. Najlepszym zabezpieczeniem jest w tym przypadku czysta woda i mydło.

Również na północy Tanzanii należy uważać na muchę tsetse, która przenosi śpiączkę afrykańską. Turyści najbardziej narażeni są nań podczas safari w parkach narodowych. Tsetse to duża mucha, którą łatwo przegonić. Wyróżnia się wśród innych much sposobem składania skrzydełek - gdy siedzi składa je krzyżowo na odwłoku.

Pozostałe zagrożenia dla zdrowia to choroby brudnej wody i rąk (żółtaczka, dur brzuszny, ameba) oraz HIV/AIDS.

Przewodniki i mapy

Tanzania to popularny kierunek wyjazdów do Afryki, więc wybór przewodników jest spory (w języku angielskim). Prawdopodobnie najpopularniejszym z nich jest Lonely Planet „Tanzania”, który niestety zbiera sporo negatywnych opinii. Inne przewodniki Lonely Planet zawierające Tanzanię to „East Africa” (wraz z Ugandą, Kenią, Rwandą i Burundi) oraz „Africa on a Shoestring” (cała Afryka).

Przewodniki po Tanzanii wydały również wydawnictwa Bradt, Rough Guide, Footprint i Nelles (wszystkie zatytułowane „Tanzania”).

Wybór map Tanzanii jest również duży. Zaczynając od tych o największej skali (nie zawsze są to mapy najdokładniejsze), są to: Reise Know-How 1:1 200 000, Harms-ic-Verlag 1:1 400 000, Nelles 1:1 500 000, New Holland Publishers 1:1 900 000, ITMB 1:1 970 000, GeoCenter 1:2 000 000 oraz Freytag&Brendt 1:2 000 000.
Mapy obejmujące swym zakresem większy region: Freytag&Brendt „Kenya, Uganda, Tanzania” 1:2 000 000, Cartographia „Kenya, Tanzania” 1:2 500 000 oraz Michelin „Africa Central & South - 746” 1:4 000 000 (cała Afryka Południowa, począwszy od północnych granic Kenii).

Zobacz również mapę satelitarną Tanzanii na Google Maps.

Pieniądze

Banknot 5000 szylingów

Walutą Tanzanii jest szyling (kod międzynarodowy: TZS), dzielący się na 100 senti (w obiegu nie występują, najmniejsza moneta ma nominał 50 szylingów). Twardą walutę wymienia się w bankach a w większych miastach również w specjalistycznych forex-biurach. Bieżące kursy (stan na styczeń 2009):

Najkorzystniej jest wymieniać banknoty nowe, w większych nominałach (optymalnie 100). Dolary amerykańskie wydane przed rokiem 2003 mogą być bardzo kłopotliwe a może wręcz niemożliwe do wymiany.

Bankomaty obsługujące karty VISA są dzisiaj obecne chyba we wszystkich miastach i miasteczkach, jak również większych lotniskach i na niektórych granicach.

Za wstępy do parków narodowych, bilety promowe, wycieczki i hotele na Zanzibarze płaci się dolarami amerykańskimi. Należność można uregulować również szylingami lub inną twardą walutą, ale transakcje takie obciążają niekorzystne kursy wymiany. Niektóre z parków, jak np. Meru i Kilimanjaro akceptują płatności wyłącznie za pomocą kart kredytowych.

Zagrożenia

Tanzania, jak na afrykańskie standardy jest stosunkowo wolna od zagrożeń. Należy uważać na drobnych cwaniaczków, kieszonkowców i innych złoczyńców. Najłatwiej ich spotkać w Arusha, Dar es Salaam, opustoszałych plażach oraz w pociągu Tazara (łączącym Dar es Salaam z Kapiri Mposhi w Zambii). Napady z użyciem siły zdarzają się rzadko, większość z nich w Arushy i okolicach. Za niebezpieczne uchodzi również pogranicze z Burundi.

Skróty najświeższych informacji z Tanzanii publikuję w dziale Wiadomości z Afryki.

Język

Język angielski jest jednym z dwóch języków urzędowych (drugim jest suahili). Trzeba mieć wyjątkowego pecha, by trafić na osobę, z którą nie można się porozumieć po angielsku.

W Tanzanii istnieje ponad sto różnych języków rodzimych (większość z nich to języki bantu). Ludzie porozumiewają się między sobą w suahili, który jest używany również w innych krajach Afryki Wschodniej. Język suahili jest łatwy - już po pierwszych dniach pobytu w Tanzanii można nauczyć się podstawowych zwrotów.

Internet i telefon

Internet jest dostępny w większych miastach, gdzie dostęp zapewniają prywatne kafejki internetowe. Czasami dostęp do Internetu można znaleźć również na poczcie. Prędkość połączeń nie jest duża, godzina kosztuje od 1 000 do 4 000 szylingów. Kafejki internetowe otwarte są zazwyczaj w tych samych godzinach co biura, późnym popołudniem większość z nich jest już zamknięta.

Międzynarodowy numer kierunkowy do Tanzanii to 255 (z wyłączeniem Kenii i Ugandy, skąd aby dodzwonić się do Tanzanii należy użyć prefiksu 007). Połączenia można realizować z poczty, budek telefonicznych lub prywatnych biur. Jeśli zamierzamy dzwonić częściej, warto rozważyć kupno lokalnej karty SIM do telefonu komórkowego (telefon, z którego mamy zamiar dzwonić musi mieć zdjęty SIM lock). Karta SIM kosztuje około 2 500 szylingów. Konto można doładować kupując zdrapki, najmniejsze o wartości 500 szylingów. W Tanzanii jest czterech operatorów telefonii komórkowej (operatorzy o największym zasięgu i liczbie użytkowników wymienieni są w pierwszej kolejności):

Wszyscy trzej najwięksi polscy operatorzy telefonii komórkowej oferują połączenia roamingowe z Tanzanii. Użytkownicy Ery mogą realizować połączenia za pośrednictwem sieci Vodacom, Zain i Zantel. Użytkownicy Orange mają do dyspozycji Vodacom, Tigo i Zain. Użytkownicy Plusa mogą łączyć się za pośrednictwem Vodacom lub Zain.

Komunikacja

Komunikacja międzymiastowa w Tanzanii to przede wszystkim duże autobusy. W ograniczonym zakresie funkcjonuje również kolej i połączenia promowe.

Litr benzyny kosztuje 1 820 a oleju napędowego 1 620 szylingów. Na głównych trasach policja kontroluje prędkość za pomocą przenośnych radarów. W Tanzanii obowiązuje ruch lewostronny.

Hotele

Znalezienie hotelu w Tanzanii nie sprawia z reguły kłopotu. Tanie hotele znajdziemy najczęściej w okolicach placów autobusowych. Standard pokoi nie jest wysoki, nie spotkałem jednak miejsc brudnych lub ewidentnie preferujących klientów wynajmujących pokoje na godziny. Jak na standardy afrykańskie, hotele w Tanzanii są tanie. Za nocleg w pokoju dwuosobowym zapłacimy od 7 000 do 10 000 szylingów.

Nawet w najtańszych hotelach w pokojach znajdziemy moskitiery. Warto jednak na wszelki wypadek mieć w plecaku swoją.

Gniazdka elektryczne są typu brytyjskiego, z trzema prostokątnymi bolcami. Polską wtyczkę można włożyć po uprzednim wetknięciu czegokolwiek (np. zapałki) do środkowej dziurki. Napięcie w sieci wynosi 230V, 50Hz.

Jedzenie i zakupy

Safari Lager

Stołując się w przydrożnych knajpkach, menu jest wszędzie podobne. Do wyboru jest zwykle jeden z kilku wypełniaczy plus dodatki. Najczęściej spotykane wypełniacze to frytki (chips), ugali (biała, przyrządzona z mąki kukurydzianej bryła o nijakim smaku), ndizi (gotowane plantany), ryż lub makaron. Do tego dokłada się rybę (samaki), kawałek mięsa (nyama), kurczaka (kuku) lub warzywa i danie gotowe.

Bezpośrednio na ulicy, obnośni sprzedawcy sprzedają gotowane jajka, frytki, kawałki kurczaka, ryby, pieczone bataty, kolby kukurydzy. Kupując kilka składników, można skomponować porządny obiad.

Na ulicy i w lokalach można też kupić napoje. Herbata w Tanzanii serwowana jest z dużą ilością mleka - zamawiając herbatę bez mleka trzeba wyraźnie to zaznaczyć (co i tak nie zawsze skutkuje). Piwo dostępne jest tylko w lokalach, najpopularniejsze gatunki to Kilimanjaro i Safari, zaraz za nimi są mocno reklamowane Ndovu i Serengeti. Pozostałe dostępne w Tanzanii piwa to Bia Bingwa (7%), Castle, Pilsner, Tusker i Stella Artois.

W Tanzanii istnieje spora społeczność hinduska, stąd też często można się natknąć na indyjskie restauracje. W dużych miastach można również znaleźć restauracje innych kuchni świata. Coraz popularniejszą stają się pizzerie.

Miejscowi często zawyżają ceny dla turystów. Na przykład piwo, które zwykle kosztuje 1 000 sprzedawane jest za 1 500 albo orzeszki nerkowca za 1 000 podczas gdy miejscowi płacą 500 szylingów.


Dar es Salaam

(mapa satelitarna na Google Maps)

Choć stolicą Tanzanii jest Dodoma, największym miastem pozostaje Dar es Salaam. Wielkość miasta poznaje się najdotkliwiej stojąc w korku. Przy dużym pechu dojazd do centrum może potrwać nawet dwie godziny. Atutem Dar es Salaam są ludzie, miasto zamieszkuje spora społeczność hinduska, są też arabowie i biali. Spektakularnych atrakcji turystycznych w Dar es Salaam nie ma. Poza włóczeniem się po mieście, wart odwiedzenia jest na przykład bazar Kariakoo.

Najwięcej kantorów wymiany walut, a co za tym idzie i najlepszy kurs, można znaleźć przy Samora Ave w pobliżu skrzyżowania z ulicą, przy której jest poczta (Maktaba St.). Niektóre z nich handlują również walutami Malawi, Kenii, Ugandy i Zambii (ale nie Mozambiku). Bankomaty są w każdym większym banku oraz przy centrach handlowych (np. Slipway).

Odszukanie działającej kafejki internetowej może zająć trochę czasu. W centrum dostęp do sieci można uzyskać w kafejce na parterze wieżowca naprzeciw poczty albo w barze Steers niedaleko ambasad Zambii i Malawi.

Iringa

(mapa satelitarna na Google Maps)

Baobab

Iringa jest położona na wysokości około 1 600 m n.p.m., obok głównej drogi z Dar es Salaam do Zambii. Dzięki wysokości nad poziomem morza w miasteczku jest chłodno, a nocami wręcz zimno. Rzut oka z góry na Iringę zapewnia spacer na Gangilonga Rock - spory blok skalny sterczący ze zbocza wzgórza po wschodniej stronie miasta. Nie jest łatwo tam trafić bez pomocy miejscowych, bo skała nie jest aż tak wysoka by ją było widać z daleka a droga na skróty prowadzi przez czyjeś podwórka. Punktem orientacyjnym jest wzgórze z antenami, przed którym to położona jest skała Gangilonga.

Główną ulicą Iringi jest Uhuru Ave, przy niej znajdziemy większość interesujących nas miejsc.

Internet najpewniej znajdziemy na poczcie (2 000 szylingów za godzinę), jest to też chyba jedyne miejsce w mieście otwarte późnym popołudniem.

Przy Uhuru Ave naliczyłem co najmniej trzy bankomaty. Jeden obok placu autobusowego w banku NBC i dwa trochę dalej, za rondem Uhuru.

Mbeya

(mapa satelitarna na Google Maps)

Mbeya leży na wysokości około 1 700 m n.p.m. i tak, jak w Iringa, wieczory mogą być tutaj chłodne. W samym mieście nie ma zbyt wielu atrakcji, jest to jednak wygodny przystanek w drodze do Zambii, Malawi lub nad Jezioro Tanganika.

Podczas mojej wizyty w całym mieście nie było działającego Internetu. Kafejki internetowe można znaleźć między innymi obok Warsame Guest House oraz w okolicach poczty.

Kilka banków wyposażonych w bankomaty znajdziemy na wschód od ronda, przy Karume Ave. Miejscowe kantory handlują również walutami Zambii i Malawi. Gdyby ktoś jechał w tamtą stronę, tutejszy kurs wymiany może być lepszy niż bezpośrednio na granicy.

Tunduma

(mapa satelitarna na Google Maps)

Tunduma to małe miasteczko przy granicy z Zambią.

Mtwara

(mapa satelitarna na Google Maps)

Mtwara

Mtwara to największe miasto Tanzanii na południe od Dar es Salaam. Z gwarem i innymi przymiotami afrykańskiej metropolii Mtwara ma jednak niewiele wspólnego. Jest to raczej miasteczko z jedną główną ulicą (Tanu Rd). Na jednym jej końcu jest katedra a za nią port i targ rybny, gdzieś po drugiej stronie, niecałe dwa kilometry dalej, położony jest bazar i plac autobusowy.

Dobrym miejscem na spędzenie popołudnia (lub poranka, w pozostałych porach dnia ruch jest mniejszy) jest targ rybny. Na niewielkim kawałku plaży można podziwiać kolorowy plon połowu, od małych kolorowych rybek po rekiny i delfiny. Obok, pod lichymi daszkami kobiety serwują ryż, z rybami oczywiście.

Jedyne miejsce z działającym Internetem znalazłem obok Dubai Restaurant, w okolicy placu autobusowego. Kafejki na poczcie i w okolicach centrum były nieczynne.

Kilka banków w centrum ma działające bankomaty, na przykład NBC przy Uhuru Rd. Waluty można również wymieniać u specjalistów na bazarze przy placu autobusowym.

Zanzibar

(mapa satelitarna na Google Maps)

Rozgwiazda

Zanzibar to odległa o 30 km w linii prostej od kontynentu wyspa. Jej znaczeniu politycznemu i kulturalnemu dzisiejsza Tanzania zawdzięcza nazwę („Tanzania” jest wynikiem połączenia słów Tanganika i Zanzibar). Zanzibar ma swój parlament, rządzi się swoimi prawami, nawet po zejściu z promu z Dar es Salaam otrzymuje się do paszportu odrębną pieczątkę (za darmo).

Wyspa ma około 90 km długości i 20 szerokości. Jej stolicą jest miasto Zanzibar, zwane również Stone Town, czyli Kamiennym Miastem. Centrum Zanzibaru jest dosyć zwarte. Labirynt krętych, wąskich uliczek jest trudny do nawigacji, ale zawsze można liczyć na pomoc miejscowych. Poza tym, zabłądzić na dobre się nie da, gdyż z jednej strony Kamienne Miasto ograniczone jest oceanem a z drugiej ulicą Creek Rd.

Największą atrakcją Zanzibaru jest miasto samo w sobie. Wędrując wąskimi uliczkami można się poczuć przeniesionym gdzieś na Bliski Wschód. Główne atrakcje to House of Wonders, Pałac Sułtana i Fort. Osobiście, więcej satysfakcji czerpałem z błąkania się bez celu uliczkami. Bazar po wschodniej stronie Kamiennego Miasta (najłatwiej trafić z Creek Rd.) może również być ciekawym celem wędrówki. Wegetarian uprzedzam jednak przed niektórymi sekcjami bazaru.

Zanzibar słynie z raf koralowych. Amatorzy podwodnego świata mogą przebierać w ofertach wielu biur oferujących nurkowania. Wynajęcie łodzi na kilka godzin wraz ze zwiedzaniem Prisoner Island (znajduje się tutaj sanktuarium olbrzymich żółwi - wstęp 6 000 szylingów - o 10:00 jest karmienie, w którym można uczestniczyć) i nurkowaniem z rurką kosztuje około 30 dolarów.

Inną popularną atrakcją są tzw. Spice Tours (około 15 dolarów), czyli wycieczki po plantacjach przypraw na wyspie połączone z lunchem gdzieś na plaży.

W uliczkach Kamiennego Miasta można znaleźć kilka małych kafejek internetowych. Godzina połączenia kosztuje nawet 4 000 szylingów, kafejki dalej od miejsc popularnych wśród turystów są kilka razy tańsze.

W paru bankach są bankomaty. Niestety, z żadnego z nich nie udało mi się wyjąć pieniędzy - być może miałem pecha, bo w kontynentalnej części Tanzanii nigdy nie miałem z tym problemu. Biura wymiany walut można znaleźć w Kamiennym Mieście, ale kurs tutaj jest słaby ze względu na mnogość turystów. Miejscowi wymieniają pieniądze w kantorach na bazarze, kilka najlepszych jest po drugiej stronie Creek Road.

Informacje
Zambia
© Janusz Tichoniuk 2001-2024