Przed wyruszeniem z Johannesburga na północ, w kierunku Zanzibaru dłuższy czas przemierzałem południe Afryki samochodem. Z namiotem na jego dachu odwiedziłem Lesotho, Eswatini (dawniej Suazi), Namibię, Botswanę oraz spory kawałek Republiki Południowej Afryki. Po zmianie środka transportu na komunikację publiczną i zarzuceniu na plecy plecaka odwiedziłem jeszcze Kimberley i Pretorię, skąd wyruszyłem do Zimbabwe.
Podróż z plecakiem była końcem pierwszego etapu, który opisałem w poprzedniej relacji. Jest to zarazem kolejna część tej przygody. Cały opis Republiki Południowej Afryki zawarłem w pierwszej części: Afryka Południowa 4x4.