Wokół Kivu 2006

Informacje praktyczne

Wstęp
Pogoda
Wizy
Zdrowie
Mapy i przewodniki
Pieniądze
Zagrożenia
Język
Internet i telefon
Komunikacja
Hotele
Jedzenie i Zakupy

Trasa

Bukavu
Goma

Zobacz również relacje: Moto Angola 2012, Moto Kongo 2009


Wstęp

Kongo / Kisangani - pogoda (wykres)

Kongo (dawny Zair), zajmuje zapewne jedno z ostatnich miejsc na liście najczęściej odwiedzanych przez turystów regionów Afryki. Choć kraj ten ma wiele do zaoferowania, zwłaszcza w dziedzinie przyrody i kultury, kiepska infrastruktura, korupcja a przede wszystkim problemy z bezpieczeństwem skutecznie odstraszają turystów.

Po Algierii i Sudanie, Kongo to trzecie pod względem wielkości państwo Afryki - jest ponad siedem razy większe od Polski. Większa część kraju to porośnięte dżunglą dorzecze Konga. Wyższe góry znajdują się tylko na północno-wschodniej granicy z Ugandą, Rwandą i Burundi oraz na południowej granicy z Angolą.

Latem czas na wschodzie Konga wyznaczają te same godziny, co w Polsce. Zimą, czas jest przesunięty o plus godzinę - gdy w Bukavu jest południe, w Polsce jest dopiero jedenasta. Zachodnia część Konga, w tym Kinszasa, leżą w innej strefie czasowej - czas jest tam przesunięty o minus jedną godzinę w stosunku do wschodniej części kraju. Nie stosuje się zmiany czasu z zimowego na letni i na odwrót.
Dzień przeciętnie trwa prawie trzynaście godzin. Na wschodzie brzask następuje o 5:40, noc zapada o 18:30 (ze względu na bliskość równika, godziny te nie zmieniają się znacząco w przeciągu roku).

Pogoda

W Kongo przeważa klimat tropikalny - przez cały rok jest gorąco i wilgotno. Wschód kraju, którego dotyczy ta relacja, ze względu na wysokość nad poziomem morza doświadcza nieco łagodniejszego klimatu, podobnego Rwandzie. Występują tutaj dwie pory deszczowe - pierwsza od marca do maja oraz druga od października do grudnia (patrz wykres dla Kigali). W interiorze i Basenie Konga sezonowość nie jest już tak wyraźna, co obrazuje umieszczony wyżej wykres dla Kisangani.

Wizy

Wiza Kongo

Na przejściach granicznych w Bukavu i Gomie wizy do Konga można kupić od ręki. Potrzebne jest jedno zdjęcie i 30 dolarów. Nie jest to wiza w dosłownym znaczeniu, lecz specjalna przepustka - Carte De Sejour Temporaire Pour Etrangers, ważna przez określoną przez urzędnika ilość dni (są miejsca na dalsze pieczątki). Według urzędnika na granicy w Bukavu, dokument ten uprawnia do podróżowania na terenie całego kraju. Przepustka podlega zwrotowi podczas wyjeździe z Konga.

Przed wyjazdem, w wizę można się zaopatrzyć w Ambasadzie Demokratycznej Republiki Konga w Warszawie, ul. Miączyńska 50, tel. 22 849 69 99 lub 22 856 71 02.

Zdrowie

Przekraczając granicę w Bukavu jako pierwsza wyszła mi na przeciw korpulentna pani, podająca się za pracownicę służby zdrowia. Po zaproszeniu do małej budki usłyszałem, że obecnie w Kongo panują epidemie żółtej febry, cholery i wirusowego zapalenia opon mózgowych i że bez ważnych szczepionek na wszystkie te choroby przez granicę mnie nie przepuści. Nie przerywając wypowiedzi otrzymałem propozycję szczepienia na miejscu za 10 dolarów albo - kontynuowała szeptem - przymknięcia na fakt braku szczepionek oka, co kosztuje tyle samo (dodatkowym warunkiem była obietnica, że nikomu tego nie powiem - zachowałem ją do dziś).

Oprócz żółtej febry, cała reszta była oczywiście sprytnym zabiegiem mającym na celu wyciągnięcie z turysty pieniędzy. Szczepionki na żółtą febrę wykonują w Polsce Sanepidy, czyli Stacje Sanitarno - Epidemiologiczne. Adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Na terenie całego Konga występuje wysokie zagrożenie zachorowania na malarię. Więcej o zapobieganiu tej chorobie w części Malaria w Afryce.

W Kongo należy uważać również na cały wachlarz egzotycznych chorób: ślepota rzeczna (Bilharcjoza), ebola, dur brzuszny, dżuma, żółtaczka, zapalenie opon mózgowych, polio oraz HIV/AIDS. Dostęp do opieki medycznej jest bardzo ograniczony, a w interiorze wręcz żaden, ważne jest zatem dobre przygotowanie do podróży.

Mapy i przewodniki

Publikacji na temat Demokratycznej Republiki Konga jest niewiele, a te dostępne na rynku są często przestarzałe. Kiedyś najobszerniejszym przewodnikiem był „Zaire” wydawnictwa Bradt, ale ostatnie wydanie z 1994 roku jest już bardzo stare i dostępne wyłącznie na rynku wtórnym. Podobnie jest z „Central AfricaLonely Planet. Wśród współczesnych wydawnictw, tylko „Africa” z Lonely Planet pobieżnie opisuje Demokratyczną Republikę Kongo.

Mapy Konga, to między innymi „Kongo” wydawnictwa Reise Know-How w skali 1:2 000 000 oraz „Congo Democratic Republic” węgierskiej Cartographi i „Democratic Republic of the Congo” wydawnictwa Map Link, obie w skali 1:3 300 000.

Niezłe mapy Gomy i Bukavu można znaleźć na stronach UNHCR.

Pieniądze

Banknot 100 franków - Kongo Banknot 20 dolarów USA

Równolegle do kongijskich franków (symbol międzynarodowy CDF), w użyciu są dolary amerykańskie - warto więc zaopatrzyć się w dużą ilość małych nominałów. Trzeba przy tym pamiętać, że dolary wydane przed rokiem 2002 (z małymi wizerunkami prezydentów - patrz przykład po prawej) są niechętnie przyjmowane ze względu na dużą ilość w obiegu banknotów fałszywych. Franki kongijskie dzielą się na 100 centymów, ale ze względu na małą wartość franka, centymy w obiegu nie występują. Bieżące kursy (stan na grudzień 2007):

Twardą walutę, w razie potrzeby można wymienić w banku, ale dużo łatwiej i szybciej w dowolnym sklepie, najlepiej prowadzonym przez Hindusa. Zarówno w Bukavu jaki i Gomie nie ma bankomatów.

Zagrożenia

O bezpieczeństwie (lub jego braku) w Kongo można pisać wiele. Ograniczę się tutaj do wschodniej części kraju, zwanej Kivu, pokrótce opisując zagrożenia występujące na pozostałym obszarze Konga.

W regionie Kivu-Północ, którego stolicą jest Goma, aktywnie działa kilka ugrupowań rebelianckich, w tym dowodzone przez Laurenta Nkundę, o nazwie National Congress for the Defence of the People (CNDP). Grupa walczy rzekomo o bezpieczeństwo lokalnej populacji Tutsi, zagrożone ich zdaniem przez przebywających na tym terenie uchodźców Hutu z Rwandy (odpowiedzialni za rzezie Tutsi w Rwandzie w 1994 roku). Działania CNDP czasami dotykają bezpośredniego sąsiedztwa Gomy (np. położone 20 km na zachód od Gomy miasto Sake). Kilka lat temu inne ugrupowanie przejęło na parę dni kontrolę nad stolicą regionu Kivu-Sud - Bukavu. Wszelkie podróże lądem poza Gomę i Bukavu uważa się za niebezpieczne i ryzykowne. Z tego powodu publiczny transport dalej na zachód (np. do Kisangani) praktycznie nie istnieje (poza drogą lotniczą).

Lokalne rebelie tlą się ponadto w Ituri (północny-wschód, okolice Jeziora Alberta), Północnej Katandze, Kasai (południe) i Bas Congo (południowy-zachód). Kinszasa jest czasami również sceną walk, jak np. po wyborach prezydenckich w 2007 roku. Zagrożeniem są też pijani żołnierze i inne służby bezpieczeństwa wymuszające na przejezdnych pieniądze. Problemem jest również zwykły bandytyzm.

Fotografowanie w miejscach publicznych może wzbudzić ciekawość władz, co bywa pretekstem do aresztowania i próby wyłudzenia pieniędzy. Podobnie może się skończyć manifestowanie posiadania telefonu satelitarnego, odbiornika GPS lub innych „militariów”. Fotografowanie obiektów strategicznych, takich jak mosty, lotniska, poczty i główne skrzyżowania są w ogóle zakazane.

Skróty najważniejszych informacji z Konga można znaleźć w dziale Wiadomości z Afryki.

Język

Demokratyczna Republika Kongo to mozaika kilkuset plemion i języków (na wschodzie dominują języki Bantu). Oficjalnym językiem jest francuski. Nieoficjalnym, ale bardzo popularnym językiem we wschodnim Kongo jest Suahili. Angielskim włada bardzo mały odsetek populacji.

Internet i telefon

Zasilane z generatorów kafejki internetowe można znaleźć w Bukavu i Gomie. Godzina połączenia kosztuje 1 dolara.

Międzynarodowy numer kierunkowy do Kongo to 243. Wszyscy trzej główni operatorzy telefonii komórkowej w Polsce umożliwiają połączenia roamingowe z Demokratycznej Republiki Konga. Do wyboru są sieci CelTel i Vodacom.

Komunikacja

Ze względu na problemy z bezpieczeństwem, z Bukavu i Kongo jeździ dalej na zachód bardzo niewiele samochodów a podróż jest ryzykowna. Większość podróżnych korzysta z samolotów (bilety w jedną stronę kosztują około 200 dolarów do Kisangani i 300 do Kinszasy). Ruch drogą lądową, choć niewielki, istnieje - głównie w postaci ciężarówek dowożących w głąb kraju paliwo i piwo. Przejazd do Kisangani zajmuje około tygodnia. Ignorując ostrzeżenia, szczęścia trzeba szukać w miejscach, gdzie gromadzą się ciężarówki lub w okolicach bazarów. Najlepiej zaś zapytać o radę miejscowych.

Pomiędzy Bukavu i Gomą kursują regularnie barki i małe statki (patrz dalsza część relacji).

Hotele

Hotele w Demokratycznej Republice Konga (na przykładzie Gomy i Bukavu) są drogie i kiepskie. Tani hotel kosztuje 15-20 dolarów (czasami udaje się nieco stargować), gdy za taki sam standard tuż za granicą w Rwandzie zapłacimy dolarów pięć. Pokoje są zaniedbane, łazienki brudne a oświetlenie elektryczne włączają tylko na kilka godzin po zmroku, a i to z przerwami. W hotelach, z których korzystałem nie było kuchni (butelka piwa zawsze się jednak znajdzie). Moskitier też nie było.

Jedzenie i zakupy

Etykieta piwa Turbo King (Kongo)

Kongijska kuchnia w regionie Kivu jest zbliżona do tej po drugiej stronie jeziora, w Rwandzie.

Kongijczycy, jeśli mogą, piją dużo piwa. Najpopularniejszy jest 5 procentowy Primus, oprócz którego jest kilka konkurencyjnych trunków, jak np. 6.5 procentowy Turbo King. Standardowe butelki mają pojemność 0.72cl.


Bukavu

Bukavu położone jest wokół małych zatoczek jeziora Kivu. Główny punkt orientacyjny to Katedra Nôtre Dame De La Paix, od której na północny-zachód zaczyna się centralny odcinek Avenue Lumumba - głównej ulicy miasta (jedyna pokryta asfaltem). Punktem centralnym miasta jest skrzyżowanie Avenue President Lumumba i Avenue Dupret. Kierując się w dół Avenue Dupret trafimy na Rondo 24 Novembre, skąd niedaleko już do portu.

Kilka kafejek internetowych ulokowanych jest wzdłuż Avenue Lumumba, w okolicach centrum. Rzekomo najlepsza to Kivu-Online, przy skrzyżowaniu z Avenue Dupret. Godzina połączenia kosztuje 1 dolara.

Goma

Goma - mapa

Jedno z ważniejszych miast we wschodnim Kongu w 2002 roku zostało poważnie zniszczone przez Wulkan Nyiragongo - potok lawy o szerokości kilkuset metrów przepłynął przez sam środek miasta. Dzisiaj przypominają o tym zwały żużlu, zalegające w różnych częściach Gomy. Wycieczka na szczyt Nyiragongo jest obok podglądania goryli górskich w Parku Narodowym Virunga główną atrakcją turystyczną Gomy. Niestety, pod koniec 2007 roku, gdy piszę te słowa, okoliczne tereny stały się sceną walk i tragedii uchodźców (ataki rebeliantów dotknęły odległe o 20 km na zachód Sake oraz główną drogę na północ do Rutshuru).

Przy głównym rondzie - Rond Point de la Poste - można znaleźć kilka straganów z kongijskimi maskami i innym rękodziełem. Ceny są jednak wysokie i trudne do targowania - od 40 dolarów w górę. Przy tym samym rondzie mieści się kafejka internetowa (zamknięta w niedziele).

Burundi
Galeria
© Janusz Tichoniuk 2001-2024